Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Korvettenkapitän Andreas von Hyakintos
U-93 przed kilkoma dniami zakończył próby morskie i jest gotowy do wyjścia w morze. Cieszy nas, że podobnie jak wasz okręt wróciliście do sprawności w tym samym czasie. Przygotujcie okręt do wyjścia w morze pod koniec czerwca 1941. Waszym celem jest zwalczanie żeglugi wroga w rejonie Ławicy Nowofunladzkiej (kwadraty BC1 i 4). Ze względu na bliskość wrogiego wybrzeża będziecie operować sami, więc macie pozwolenie na zaatakowanie każdego napotkanego konwoju bez potrzeby czekania na zebranie wilczego stada. Rozkaz meldowania o konwojach kierujących się do Wielkiej Brytanii pozostaje bez zmian.
Korvkpt. Herbert Sohler, dowódca VII flotylli U-Bootów
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 14 Grudzień 2014, 16:47
Wreszcie wracam na morze. Zardzewiałem. Piguły męczyły mnie bardziej niż eskorta konwoju. Teraz trzeba wziąć się w garść i znów stworzyć zespół z mojej załogi. Ostatni raz jak widziałem U-93, był w częściach. Stoczniowcy praktycznie każdy element musieli naprawić lub wymienić na nowy. Zobaczymy na co zdały się ich wysiłki. Będę musiał dokładnie sprawdzić zachowanie okrętu po naszym wyjściu na patrol.
Wysyłają nas w okolice Nowej Funlandii. Uff, będzie płytko. Trzeba uważać, bo uciekać nie będzie gdzie, lepiej nie dać się wykryć.
Tym razem polecę załadować do magazynów same elektryczne torpedy. Po wypłynięciu, przejdziemy ostrożnie przez Biskaje (w nocy na powierzchni, w ciągu dnia pod wodą). Następnie udamy się do celu i rozpoczniemy poszukiwania.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
U-93 praktycznie bez przeszkód dotarł na drugi koniec Atlantyku. Była to długa podróż trwająca prawie 2 tygodnie. Jednak już 8 lipca szczęście zdawało się sprzyjać kapitanowi. W nocy udało się namierzyć konwój, płynący na północ.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 16 Grudzień 2014, 12:57
Radiooperator nadać meldunek o konwoju i naszym ataku na niego do dowództwa.
Zgodnie z rozkazami, operujemy sami. Przygotować się do ataku z powierzchni ze średniej odległości. Zaatakujemy 3 torpedami tankowiec oraz 1 torpedą mały parowiec.
Wachta uważajcie na eskortowce. Musimy być gotowi do alarmowego zanurzenia.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Dwie eksplozje, które oświetliły na chwilę tankowiec były jedynym dowodem ataku kapitana. Jednak nastąpiły tylko dwie eksplozje. Momentalnie w niebo poleciały śnieżki, a kapitan polecił sprowadzić U-93 na głębinę. Z głębiny hydroakustyk złapał odgłos tonącej jednostki, ale wkrótce też eskorta złapała U-93. Na szczęście jej załogi były chyba niedostatecznie wyszkolone, bo poza straszeniem załogi U-Boota przez kilka godzin nie wyrządziły większych szkód. Uparte eskortowce przeczesywały całą okolicę przez kilka godzin, aż wreszcie odpuściły i odpłynęły. Jedyną szkodą na U-93 były trzy pęknięte żarówki.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#6 Wysłany: 16 Grudzień 2014, 15:00
Wychodzimy na powierzchnię. Przewietrzyć okręt, załadować wyrzutnie i naładować akumulatory. Wachta, bądźcie w gotowości, można się spodziewać samolotów wroga.
Nadać do BdU:
Pozycja i status okrętu. Zatopiono tankowiec ok. 8000 BRT. Kontynuujemy patrol
Funkel, słychać konwój ?
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-Konwój słychać bardzo słabo na namiarze 140.... Ale to jakby zbyt daleko od aktualnej pozycji U-93, chyba, że woda postanowiła zmienić właściwości i gorzej przenosi tu dźwięk.
Pozycja rzeczywiście była dziwna, bo eskortowce odpłynęły bardziej na północ.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#8 Wysłany: 16 Grudzień 2014, 16:15
W takim razie trzymamy się rozkazów. Patrolujemy wyznaczony kwadrat. Na początek kurs 140. Zobaczymy, czy znajdziemy co godnego naszej uwagi na tym namiarze.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-Herr Kaleun, to wiadomość do nas. - zameldował pierwszy siedząc nad Enigmą. - Do dowództwa też.
Kapitan spojrzał na kartkę. U-38 meldował się 40 mil na południowy wschód od U-93, że odnalazł konwój. Prosi o wsparcie.
Kapitan przez chwilę myślał, skąd U-38 wiedział, że tu są, ale zaraz zorientował się, że przecież nie dalej jak 16 godzin temu meldowali pozycję, a kody dzienne znał każdy kapitan.
BdU w tym samym momencie przysłało zgodę na atak i pytanie do U-93, czy są w stanie dołączyć do ataku.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#10 Wysłany: 16 Grudzień 2014, 21:18
Są niedaleko od nas. Wieczorem powinniśmy osiągnąć dogodną pozycje. Nadaj:
DO: BdU i U-38.
Nasza pozycja 40 mil na NW od konwoju. Dołączymy do ataku w ciągu najbliższych 8 godzin
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 16 Grudzień 2014, 21:18, w całości zmieniany 1 raz
Założone 8 godzin przeciągnęło się do 9. Gdy U-93 był w pozycji w której powinien być konwój, okazało się, że nie ma go tam. Zanurzenie wykazało, że znajduje się dalej na południowy-wschód, niż podawana przez U-38 pozycja. Któryś z nich miał źle zliczoną pozycję, a brak słońca nie pozwalał na zebranie prawdziwej pozycji. Wreszcie jednak U-93 znalazł się na obrzeżach konwoju.
Pierwszą jednostką, którą dostrzeżono był ciemny, mały kształt. Prawdopodobnie korweta. Wkrótce za nią zauważono statki, wyglądające niczym ciemne klocki na granatowym tle. U-93 zbliżał się do konwoju. Nadano wiadomość o przechwyceniu konwoju i atak mógł się rozpocząć.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#12 Wysłany: 17 Grudzień 2014, 13:03
Konwój w zasięgu wzroku, zaatakujmy z drugiej strony. Obejdziemy go od przodu (D7, D6, D5) i podejdziemy bliżej (C4, B5 lub B4) . Obserwujcie eskortę. Wszyscy mają zostać w pełnej gotowości bojowej.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Przewaga szybkości stała po stronie U-93, pozwalając kapitanowi na dokładne obejście konwoju. Sytuacja zdawała się mu sprzyjać, gdy zobaczył, że niszczyciel idący na lewym przodzie zawrócił i skierował się na tył konwoju. Ten był na razie z głowy. Większe zagrożenie sprawiały korwety. Słabe stateczki, ale ich niewielkie rozmiary czyniły to zaletą. Te było trudniej zauważyć i kapitana nie zaskoczyłoby, gdyby wachta jakiś przegapiła.
Od drugiej strony konwoju dało się słyszeć jakieś eksplozje. U-38 najwyraźniej właśnie zaatakował, a on był około 3km od zbliżających się parowców.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#14 Wysłany: 17 Grudzień 2014, 14:26
Podpływamy na średnią odległość do statków w A4. Będziemy celowali 2 torpedy do większego celu i po 1 do dwóch mniejszych.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ps. JESTEŚCIE na średniej odległości od statków na A4. Ps. A nic do tankowca na dalekiej? Foxiu się pod nim chowa
Kapitan osobiście nadzorował wystrzelenie torped. Pierwszy sprawił się bardzo dobrze, sam kapitan tak by wysyłał torpedy... I wtedy stało się najgorsze. Konwój zaczął skręcać, biorąc na nich kurs. Z pustymi wyrzutniami na takim kącie nie było można mówić o trafieniu z rufowej wyrzutni, a i idące 4 torpedy miały marne szanse trafienia. W dodatku zwrot oznaczał, że zaraz eskorta będzie przeszukiwać całą okolicę. Może wystrzelą flarę?
-Zanurzenie. Peryskopowa - rozkazał kapitan
U-93 zanurzył się zgodnie z rozkazami, a kapitan kazał podnieść peryskop. Teraz ruch był po stronie wroga. Jaskrawy blask eksplozji na chwilę oświetlił duży parowiec. Nieszczęśnik miał pecha, wykonując zwrot wprost pod torpedę, która trafiła w dziób, ale było to jedyne trafienie. Płonący w oddali tankowiec rzucał światło wystarczające do strzału z rufowej wyrzutni.
-Przygotować rufową torpedę do wystrzelenia - rozkazał Andreas i rozejrzał się po okolicy. Mały parowiec, jeszcze mniejszy, ciut większy, korweta, uszkodzony duży.... - Wróć! - obrócił peryskop łapiąc w szkło korwetę. Szła równolegle z nowym kursem konwoju, idealnie widoczna na tle płonącego tankowca. Raczej nie szukała tam rozbitków, ale jeżeli nie zmieni kursu przejdzie niebezpiecznie blisko od zanurzonego U-Boota.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#16 Wysłany: 17 Grudzień 2014, 21:35
Cisza na okręcie. Nie ryzykujemy. Schodzimy w głębinę. Odchodzimy na bezpieczną odległość. Konwój płynie z prędkością 2 węzłów, więc nie powinien nam uciec.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 17 Grudzień 2014, 21:36, w całości zmieniany 1 raz
PING!
Uderzenie azdyku brzmiało niczym wyrok sądu. Było miażdżące dla morale.
PING!
Korweta zbliżyła się do U-93 zrzucając swój ładunek bomb. Okręt drgał ciskany bombami, załogą rzucało na wszystkie strony, niczym szmacianymi lalkami. Światło zgasło do czego kapitan już zdążył się przyzwyczaić. Czy elektryki nie da się zrobić tak, aby wytrzymywała obrzucanie bombami głębinowym? Bomby ucichły, ale jeszcze chwila minęła, nim kapitan mógł stanąć na równe nogi, okręt niezwykle mocno kołysał się na prawo i lewo.
-Stan okrętu? - zapytał kapitan, gdy nagle dosłyszał głośny stukot z rufy. - Co się tam dzieje?
-Wał lewej śruby się wygiął, trzeba go zatrzymać! - odpowiedział szef smolarzy.
Andreas von Hyakintos przez sekundy rozważał, co należy zrobić. Miał tylko 1 śrubę i eskortę nad głową. Teraz próba roboty stoczniowej.
-220 metrów! - rozkazał, bijąc się z myślami, czy kadłub wytrzyma. U-93 wlókł się w kierunku 220 metrów, ale bomby głębinowe odtąd spadały w dość dużej odległości. Czyżby ich zgubili? Kadłub trzeszczał, ale wytrzymał potężne ciśnienie, podczas gdy pogoń oddalała się od U-93....
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#19 Wysłany: 18 Grudzień 2014, 07:34
Jest dobrze, odbijamy od konwoju, Funkel śledź eskortę. Powoli wychodzimy na peryskopową i ładujemy ostatnie dwie torpedy.
Jeśli nic nie widać to wynurzymy się i zaatakujemy ponownie.
Mechanik da się coś zrobić z lewym wałem ?
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-Jak będę mógł zamienić okręt w warsztat to mogę spróbować. Albo naprawię go, albo pęknie.
Jedyna zaleta rozwiązania, że albo będą mieli silnik tylko do ładowania akumulatorów, albo całkowicie sprawną jednostkę.
-30 metrów, Herr Kaleun! - zameldowal Chief.
-Pierwsza załadowana!
-20 metrów.
Kapitan wszedł do kiosku i siadł przy peryskopie.
-Podnieść peryskop.
-15 metrów. Stery poziomo.
Okręt zatrzymał się na 12 metrach i delikatnie zaczął opadać, zmuszając chiefa do utrzymania trymu silnikami. Kapitan rozejrzał się. Wokół panowała ciemność. Nic nie widać. Jednak obracając peryskop kapitan zobaczył na zachodzie oddalony o kilka kilometrów płonący kadłub tankowca. Pożar nie był tak ogromny, jak na pełnym tankowcu. Bardziej wyglądał, jak porzucony wrak na którym wybuchł pożar. Na jego tle widać było co najmniej dwie korwety, które prawdopodobnie ratowały rozbitków. Jednak odgłos bomb głębinowych dochodzący z tamtego kierunku wskazywał, że raczej co innego je zainteresowało.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum