Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Oberleutnant Klaus Wennemann
Wasz okręt opuści St. Nazarie w nocy z 29 na 30 marca 1942 wraz z U-574 i skierujecie się do kwaratu CE, gdzie spotkacie się z podwodnym tankowcem. Po pobraniu paliwa będziecie kontynuować marsz na zachód, aż osiągniecie Wschodnie Wybrzeże USA. Pozostaniecie na nim do wyczerpania zapasów torped lub paliwa, które musi wystarczyć na powrót do kwadratu CE, gdzie znów zaopatrzycie się w paliwo.
Powodzenia na patrolu.
Fregattenkapitän Andreas von Hyakintos, dowódca 11 flotylli U-Bootów
Rajd Brytyjskich sabotażystów na St. Nazarie w nocy z 27 na 28 marca początkowo doprowadził kapitana do myśli, że będą musieli opuścić port bez torped. Na okręt w szybkim tempie wnoszono co ważniejsze wyposażenie, gdy w porcie trwały walki, a U-73 wyszedł do basenu portowego służąc jako pływająca bateria.
Dopiero ranek przyniósł dobre wieści. Sabotażyści zostali wyłapani i nic nie zagrażało U-Bootom. Andreas osobiście odwiedził schron, pogratulował kapitanom wojskowej postawy i po odprawieniu U-455 w morze, wrócił do zabudowań flotylli. Na U-571 życie powoli wracało do przed-patrolowej normy.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 23 Luty 2015, 20:55
Okręt sprawny. Technicy sprawili się na medal i nie ma śladów uszkodzeń z poprzedniego patrolu. Gdyby nie ten atak herbaciarzy. Poczynają sobie coraz śmielej.
Ładujemy same torpedy elektryczne. Ostatnim razem nas nie zawiodły, więc może i tym razem tak będzie.
Plan patrolu jest prosty. Kurs na CE. Przez Biskaje ostrożnie, a potem pełną prędkością.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Eksplozja niszczyciela wbitego w dok Normandii zaskoczyła wszystkich w schronie. Klaus początkowo uznał, że w tej sposób pozbywają się wraku, który utknął w porcie, bo poza jedną eksplozją nic się nie wydarzyło.
Ładowano właśnie pierwszą torpedę, gdy pierwszy oficer wpadł do doku krzycząc z przerażenia:
-Kapitan von Hyakintos i Sohler nie żyją! Zginęli w eksplozji!
Choć kapitan szybko doprowadził swojego pierwszego oficera do porządku, to jednak ziarno paniki zostało zasiane, zwłaszcza, gdy jeden z żołnierzy powiedział, że widział, jak obu dowódców rzuciło, niczym szmacianymi kukłami. Choć zdarzały się osoby, co twierdziły, że ich tam nie było, to jednak nikt na U-571 nie dał im wiary. Dopiero plotka o tym, że Andreas jest w szpitalu zasiała ziarno nadziei i oficjalny meldunek nadany wczesnym popołudniem, który potwierdził te informacje uspokoił trochę załogę, która mogła zająć się szykowaniem U-Boota. Jednak nic już nie było takie, jak wcześniej. Jeżeli wróg mógł uderzyć w ich dowództwo w St. Nazarie, do czego mógł posunąć się wkrótce?
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 23 Luty 2015, 21:47
Jadę do szpitala, dowiedzieć się czegoś. Pierwszy, przejmij dowodzenie. Wracam w ciągu dwóch godzin.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Niestety, do czasu wypłynięcia w morze wiele się nie zmieniło. Rany Andreasa były znów poważne i jego życie ciągle było zagrożone. Jeden odłamek wciąż znajdował się blisko kręgosłupa i istniało ryzyko, że jego wyjęcie może spowodować wiele większych obrażeń. Z informacji, które Klaus uzyskał, gdy 29 marca musiał udać się na pokład, operacja miała rozpocząć się lada moment.
Służba jednak nie wybierała i zmuszała Klausa do powrotu na U-571.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#6 Wysłany: 23 Luty 2015, 22:16
Kto w takim razie przejął dowodzenie 11 flotylli ? Od kogo mam oczekiwać rozkazów ? Kto będzie koordynować nasze działania ?
Mam nadzieję, że to wyjaśnione zanim wypłyniemy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Choć Klaus martwił się o swojego dawnego kapitana, to najbliższe dni sprawiły, że wydarzenia z St. Nazarie wydawały się bardzo odległe. Wróg musiał zwiększyć ostatnio ilość patroli lotniczych i nawet w nocy U-571 wiele razy musiał chować się pod wodę, choć szczęśliwie żaden atak nie nastąpił.
2 kwietnia 1942 U-Boot przeszedł już połowę drogi, którą nazywano "Przejściem przez Biskaje"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#9 Wysłany: 26 Luty 2015, 20:28
Wleczemy się niemiłosiernie. Coś się zmieniło skoro nawet w nocy nie mamy spokoju. Rozkaz to rozkaz. Płyniemy dalej zgodnie z planem.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Klaus był więcej, niż zadowolony, gdy U-Boot wreszcie oddalił się od Biskajów. Tu, na Atlantyku byli bezpieczniejsi. Na razie tylko dalekozasiegowe samoloty mogły tutaj dolecieć, a z każdą chwilę oddalali się od miejsc, gdzie można było je napotkać w większej ilości. Zaginięcie dwóch i zmuszenie do powrotu trzeciego U-Boota z flotylli było niezbyt miłą wiadomością i dopiero informacja o pozycji Mlecznej Krowy mogła zaliczać się do pozytywnych. Datę spotkania wyznaczono na 12 kwietnia i nie pozostało nic innego, jak skierować się do wyznaczonego sektora.
U-571 dotarł do tankowca, gdy ten pod banderą Shella zaopatrywał w paliwo U-374 z pierwszej flotylli. Gdy Mleczna Krowa zaopatrzyła w paliwo i pieczywo U-374, przyszła także kolej na U-Boota Klausa. Załoga z radością powitała świeże pieczywo wypiekane na pokładzie tankowca przez znudzoną załogę. Wreszcie, po kilkugodzinnym postoju, U-571 mógł skierować się ku Ameryce.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#13 Wysłany: 28 Luty 2015, 21:43
Udało się, pierwsza część naszej misji wykonana.
Funkel wyślij do BdU:
Zatankowaliśmy paliwo. Kierujemy się na CA53. Wenneman.
Załoga ! Idziemy na Nowy Jork. Pokażemy im siłę naszej flotylli.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Klaus nie mógł doczekać się nocy z 19 na 20 kwietnia. Wtedy to U-571 powinien po raz kolejny pojawić się pod Nowym Jorkiem. Choć wiosenne noce były krótsze od styczniowych, kapitan wciąż się spodziewał na ogromny łup, zwłaszcza, że co miesiąc U-Booty topiły coraz więcej statków pod Ameryką, która wyraźnie nie mogła się podnieść po tych ciosach. Było to aż nazbyt zastanawiające się, że Ameryka, potężny kraj, nie potrafił zastosować tych samych metod, którymi niewielka, otoczona Wielka Brytania odepchnęła U-Booty spod swoich wód.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#15 Wysłany: 2 Marzec 2015, 12:58
Wachta, miejcie oczy i uszy otwarte. Nie dajmy się zaskoczyć. Mogą się pojawić zarówno samoloty jak i małe jednostki patrolowe. Przeszukujemy kwadrat.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Pierwsze spotkanie z wrogiem nastąpiło 19 kwietnia 1942, gdy wachta dostrzegła samolot. U-571 schował się pod wodę przed ciekawskim wzrokiem pilota i poza nerwowymi godzinami wypatrywania obławy, nie stało się nic więcej.
Za to 20 kwietnia zaczął się niezwykle przyjemnie. Ledwo opadła poranna mgła, gdy wachta zobaczyła dym parowca. Podczas zbliżania się do celu, okazało się, że to parowiec klasy Liberty i motorowiec, zmierzająca zapewne do Nowego Jorku bez żadnej eskorty.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#17 Wysłany: 4 Marzec 2015, 21:31
Alarm !!!! Na stanowiska bojowe !!!. Zanurzamy się i wychodzimy przed cele. Atak z zanurzenia !!! Bliska odległość, po 2 torpedy do każdego z celów.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Odległość wynosiła ponad pół mili, ale nie udało się lepiej. U-Boot musiał wyjść przed cel i gdy w zanurzeniu miał zmniejszoną prędkość liczyć, że zygzakowanie celu umożliwi atak. Klausowi udała się ta sztuczka prawie idealnie za pierwszym razem, jednak salwa torpedowa nie należała do szczęśliwych. Czy jednostki zauważyły ślady zbliżających się ku nim torped, czy też akurat wykonywały rutynowy zwrot, pozostało nieznanym dla kapitana.
Pierwsze dwie torpedy, zmierzające do frachtowca klasy Liberty, przeszły tuż przed dziobem celu. Norweg nie miał jednak tyle szczęścia. Torpeda trafiająca w dziób musiała trafić na jakiś dość wybuchowy ładunek, który rozerwał cały dziób na długości kilkunastu metrów. Tak uszkodzony frachtowiec nie miał już żadnych szans na ratunek i jego załoga dobrze o tym wiedziała, co prędzej opuszczając tonącą jednostkę, kończącą swój dziewiczy rejs. Kapitan drugiego statku nie zamierzał iść w jego ślady i czym prędzej ustawił się rufą do U-Boota i oddalał, nadając w eter sygnał SSS.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#19 Wysłany: 5 Marzec 2015, 12:43
Ruszamy w pogoń, na granicy widoczności wyprzedzimy go i zaatakujemy ponownie. W międzyczasie, przeładować torpedy. Jeśli za dnia, to atakujemy w zanurzeniu 2 torpedami, z bilskiej odległości. Jeśli w nocy to to samo tylko z wynurzenia.
Wachta uwaga na samoloty, mógł wezwać pomoc.
Funkel po wynurzeniu nadasz:
Zatopiono MV Kronprinsen 7000 BRT. Wenneman
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Zajęcie nowej pozycji zajęło ponad godzinę i gdy już wydawało się, że cel idzie prosto pod wyrzutnie, parowiec skręcił i zaczął oddalać się. Po raz kolejny, gdy parowiec oddalił się, kapitan polecił wyprowadzić U-571 z głębiny i ruszyć w pogoń. Wreszcie, ponad 3 godziny po pierwszym ataku, U-Boot znalazł się na pozycji z której można zaatakować parowiec. Ostatnie 15 minut przed atakiem Chief prowadził U-Boota z jak największa prędkością, aby jak najbardziej skrócić dystans. 800 metrów to wszystko, co udało się osiągnąć, gdy parowiec, ustawiony idealnie burtą znalazł się na linii strzału.
-Odpalić torpedy 3 i 4! - polecił Klaus, gdy wprowadzono dane do kalkulatora. Nagle w chwili, gdy odpalano wyrzutnie Funkelmaat zameldował:
-Szybkoobracające się śruby na namiarze 120!
Mając chwilę do obserwacji trafienia kapitan obrócił peryskop na podany namiar , zauważając oddalony o trochę ponad milę niszczyciel zbliżający się w stronę parowca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum