Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
20:35
ping.............. ping.......
Ciche odgłosy azdyku oznajmiały bliskie niebezpieczeństwo. Nie wiedziano o nim nic. Z której strony się zbliża, czy ich wykrył, czy tylko przechodzi.
Do dna było najwyraźniej dalej, niż do wybuchających w pobliżu bomb. Kadłub U-Boota zaczął się powoli poddawać. Przecieki z każdą eksplozją się powiększały, a okręt coraz bardziej tracił na sterowności. Chief starał się dokonać cudów, aby utrzymać ociężałego U-Boota na stałej głębokości, ale bomby spychały ich na głębinę.
Gdy przestały wybuchać, chief odzyskał kontrolę i wyprowadził U-Boota na 160 metrów, gdzie odzyskano trym. Niszczyciel jednak najwyraźniej wcale się nie poddawał.
20:57
ping.... ping..................ping..............
Chief nerwowo spoglądał na wskazówkę manometru i amperomierz, zbliżające się do poziomu pustki. Nagle obrócił się ku kapitanowi, a ten spostrzegł, że w oczach starego marynarza znajdują się łzy:
-Pró.... próbowałem kapitanie..... nie damy rady..... - powiedział łkając - Musimy...... musimy opuścić ............
opuścić okręt - dokończył i wybuchnął rzewnym płaczem.
PING, PING, PING
Niszczyciel, jakby go usłyszał, ruszył do kolejnego ataku.
Gdy po 21:00 kiosk okrętu podwodnego wyskoczył nad powierzchnię wody, niszczyciel robił zwrot, po wykonaniu ataku. Kiosk przez kilka sekund wystawał ponad wodę, po czym U-457, niczym kamień poszedł na dno. Kapitan niszczyciela dokonał kolejnego przejścia, rzucając bomby, ale nie były już potrzebne.
W nocy z wody wydobyto trzech rozbitków. Pierwszego oficera, bosmana i jednego marynarza. Z ich zeznań na Gibraltarze udało się ustalić losy U-457, który ku zaskoczeniu Brytyjczyków spędził cały dzień w ich bazie. Pierwszy oficer, pytany o los Hansa-Günthera Kuhlmanna oficer stwierdził, że gdy otworzono właz kiosku, kapitan udał się w głąb okrętu zniszczyć cenne materiały. Oficera zmyła go woda, podobnie jak stojących wokół marynarzy i tylko przy pomocy bosmana wydostał się z pokładu tonącego okrętu.
Hans-Günther Kuhlmann zginął wraz z okrętem i większością załogi. Po wojnie przypisano mu zatopienie 3 statków o łącznym tonażu 20200 BRT oraz pełną odpowiedzialność za utratę U-Boota.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum