Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Odpowiednią ilość FPS to znaczy ile wg Ciebie? No i podaj jaką teraz masz żeby nie czekać wieczność
BTW co Wy macie z tymi "grami rankingowymi"? Jak pytałem wcześniej czy można sobie w SH III wybierać scenariusze to otrzymałem odpowiedź ABSOLUTNIE bo losomator, rankingi itp. Z tego tez powodu odinstalowałem SH III z modami.
Za to jakoś wszystkie gry do tej pory były "treningami" lub "luźnymi" misjami bez losowania ani rankingów.
Pytanie po co upierać się na rankingi skoro nikt do tej pory ich nie chciał? I teraz drugie - po co ranking do takiej gry jak w tym temacie?
Ranking leczy jakieś kompleksy czy jak?
Dla mnie gry MP to nie puszczenie samopas pięciu kozaków tylko działanie zespołu i dlatego nie wiedzę sensu wpinania orderów w klapy za działanie pojedynczego gracza. Dla mnie zawsze wygrywa zespół/strona a nie "kowboj". Kozaczyć można na singlu ale może ja tu czegoś zwyczajnie nie rozumiem?
Oczywiście jestem otwarty na oświecenie mnie w tej materii. Co może dać ranking w takiej grze jak Ocean of Steel?
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 2 Grudzień 2015, 08:05, w całości zmieniany 2 razy
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 1 Grudzień 2015, 21:23
pepe napisał/a:
BTW co Wy macie z tymi "grami rankingowymi"? Jak pytałem wcześniej czy można sobie w SH III wybierać scenariusze to otrzymałem odpowiedź ABSOLUTNIE bo losomator, rankingi itp. Z tego tez powodu odinstalowałem SH III z modami.
Za to jakoś wszystkie gry do tej pory były "treningami" lub "luźnymi" misjami bez losowania ani rankingów.
Pytanie po co upierać się na rankingi skoro nikt do tej pory ich nie chciał? I teraz drugie - po co ranking do takiej gry jak w tym temacie?
Ranking leczy jakieś kompleksy czy jak?
Dla mnie gry MP to nie puszczenie samopas pięciu kozaków tylko działanie zespołu i dlatego nie wiedzę sensu wpinania orderów w klapy za działanie pojedynczego gracza. Dla mnie zawsze wygrywa zespół/strona a nie "kowboj". Kozaczyć można na singlu ale może ja tu czegoś zwyczajnie nie rozumiem?
Pepe, ranking to nie leczenie kompleksów, lecz granie w sposób zorganizowany. Tworzymy zasady i się ich trzymamy. Jednym się to podoba, innym nie.
Nasza historia pokazała, że gdy udało się "rozpocząć ranking" to ilość wspólnych gier była nieporównywalnie większa, od okresów gdy graliśmy luźno. Rankingi SH3, SH4 - wiele fajnych chwil.
Tworzyło się pewną historię, pisało raporty, komentowało, porównywało wyniki, a także rywalizowało ze sobą - to pomagało w organizacji cyklicznych gier. Tak więc proszę, nie kpij z czegoś, co inni mogą cenić.
Co do wyboru misji, nie bardzo rozumiem, skąd wziąłeś opinię "czy można sobie w SH III wybierać scenariusze to otrzymałem odpowiedź ABSOLUTNIE. Osobiście Ci tłumaczyłem, że grasz na misji, jaką chcesz, lecz wtedy nie wlicza się do rankingu. I tak właśnie teraz sobie pogrywamy. A jeśli coś ma być rankingowe, to wtedy tylko losomator.
Andrew sorry za offtop. To się już nie powtórzy chyba.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
pepe [Usunięty] Kommodore
#3 Wysłany: 1 Grudzień 2015, 23:53
Wszystko fajnie tylko nie odpowiedziałeś na pytania. Ja tutaj z nikogo nie kpię tylko z moich obserwacji wynika, że pomimo mozliwości gier rankingowych nikt w nie nie grał do tej pory a sesji w SH III z całym pakietem już się kilka odbyło. Dlatego zastanawia mnie zasadność takich sztucznych ograniczeń przykładowo w doborze misji.
Wszyscy tutaj mam nadzieję graja dla zabawy i wyzwania a właśnie wprowadzenie podziału gier na "ważne" i mniej ważne widzę jako coś złego. Sesja nierankingowa jest bagatelizowana - gracze nie wyciskają z siebie wszystkiego. I muszę powiedzieć, że to bardzo zaraźliwe, przez misje odbierane jako "trening" sam podświadomie nie angażuję się w nie jak należy. Po prostu mam ciągłe poczucie grania na pół gwizdka. Z rozmów na TSie takie wrażenie dało się odczuć również po tym co mówili inni.
Co ciekawe kiedy rozmawiałem z niektórymi osobami o rankingu SH III różni ludzie mówili mi, że uważają Ciebie Jacku za najlepszego gracza czego nie odzwierciedlało podsumowanie rankingowe. Naprawdę słyszałem to od dwóch osób całkowicie oddzielnie i innym czasie - można powiedzieć niezależnie.
Przykładowo klan Betasom nadaje graczom odpowiednie statusy i rangi za ukończenie kursów, szkoleń, i inne zasługi. Jak zaczynamy z nimi planować rozgrywkę zawsze jest informacja, że z ich klany mogę uczestniczyć jedynie ludzie o randze przykładowo komandor i wyżej. W efekcie jest kilku graczy sztucznie niedopuszczanych do rozgrywek przez niespełnienie założeń formalnych. Jak dla mnie to strzał w stopę bo w ostatniej grze z tego powodu nie chciano się zgodzić na dodatkowych graczy.
Teraz nasuwa się pytanie - po co ranking skoro i tak każdy niezależnie od statystyk wie kto jest najlepszy a kto zwyczajnie słaby? Dodatkowo przypuszczam, że nie wszyscy lubią każdy bez wyjątku scenariusz do gry (np: z uwagi na lata albo płycizny). Pozostawiając rozgrywkę ślepemu losowi możesz grać w coś czego nie chcesz. To troche tak jakbym powiedział, że do DW będziemy losowali misję i jak się trafią same fregaty to trudno - musisz tym grać nawet jak nie lubisz lub nie umiesz.
Czy naprawdę takim wielkim problemem jest granie w to co się lubi? W innym wątku zapytałem czy jest możliwość ominięcia tych sztucznych za to historycznych bądź co bądź ograniczeń i otrzymałem odpowiedz, ze absolutnie. Dlatego odinstalowałem SH III bo nie znam na tyle gry by czuć się dobrze w latach 44-45. Przy tym nie chcę być zawalidrogą w czyichś rankingach bo wylosuje się nie taka misja jak ja chcę.
Pytałem również o to jak zwolennicy rankingów widzą granie rankingowe w Ocean of Steel skoro gra sama posiada juz mechanizmy rankingujące? Tak jest w WoT, WT i każdym klonie niezależnie czy chodzi o samoloty, czołgi i okręty. na czym miało by to polegać i czy nie zniechęcało by tak naprawdę ludzi do grania zamiast zachęcać. Przypuśćmy, że jest ktoś bardzo dobry, od kogo notorycznie dostajesz łomot. ten słabszy gracz będzie spadał ciągle w tych rankingach aż w końcu przestanie grać. Myślę, że każdy z nas przeszedł chwile zwątpieniach w grach tego typu. Ludzie zarzekają się wtedy, że gra jest do bani, że przestają w nią grać po czym idą do konkurencji a po jakims czasie wracają z powrotem.
Dlatego ponawiam pytanie, które nie jest tak naprawdę off-topiciem bo tyczy się tematu bardzo ściśle a jest jedynie rozwinięte o inne gry i ogólne spostrzeżenia co do rankingów.
Nie sądziłem, że weźmiesz to tak do siebie, nie kpię z nikogo i sznuję zasady oraz historię klanu. Tylko że to wszystko nie pozwala mi spróbować i cieszyć się wspólnym graniem w SH III. Dlatego uznałem temat za ważny.
Kilka wyników z ostatnich rankingów
Jesień 2014. Jacek zajmuje 4 miejsce, zaraz za 3 miejscem, przy czym płynie mało patroli (nasz ranking wygląda tak, że najpierw zdobywasz punkty, a potem możesz je poprawić. Jacek tylko zrobił to pierwsze, więc śmiało można powiedzieć, że jakby pływał więcej, to by 3 miał na pewno)
Jesień 2013. Jacek zajmuje 3 miejsce, niewiele brakuje do 2/1 miejsca, a ciągle nie skończył (mało patroli) zbierania punktów
Zima 2012. Jacek płynie tylko 3 razy i zdobywa bardzo dobry wynik.
Więc skąd teza, że wyniki nie odwzorowują tego, że Jacek to dobry gracz? Czy to takie Polskie "3 miejsce na olimpiadzie? Eeeee. Powinien już kończyć karierę, bo słaby jest"
2) Betasom i ich sztuczne podziały
No i? Co ma piernik do wiatraka? My kogoś nie wpuszczamy?
3) Losowanie i porównanie do DW
Porównanie tu mija się z celem. Każdym U-Bootem pływa się "podobnie", nie ma takiej różnicy jak fregata i sub. To tak jakby w DW był wybór np. Seawolf/Los Angeles/Sauro na przykład...
Losowanie misji jest naszą tradycją, aby nikt nie robił tak, ze tłucze jedną misję, zna ją na pamięć "to ją płyniemy!". Plus do rankingu. Aby ktoś nie wybierał sobie tylko banalnych misji i (jak to użyłeś określenia) leczył kompleksy, że jest lepszy od tych, co grają i trudniejsze i łatwiejsze. (Detal, że jak ktoś gra tak, to zwykle ci lepsi i tak mają lepszy wynik).
4) Nie chcę być zawalidrogą
Akurat w SH3 ciężko być zawalidrogą... Zwykle grając słabo nawet pomagasz innym. Jedyne bycie zawalidrogą, to gnanie na pełnej mocy raz po raz przez konwój, z całą eskortą za plecami.
5) Po co rankingować, skoro gra rankinguje?
Bo wtedy my możemy zarankingować sensowniej. Np. kogoś kto pływa mało nie zepchniemy daleko w dół, bo nie ma 100 batalii, a tak zarankingować może taka gra. Co z tego, że ta osoba z 10 batalii to świetny gracz, skoro grę interesuje tylko SUMA wygranych np.
Dlatego własny ranking, nie jest złym pomysłem. Bo właśnie wtedy np. można zrobić, że jak ktoś np. dostaje łomot od gracza numer 1 dostaje więcej punktów, niż ten numer 1 łojący gracza numer 10423.
To oczywiście przykład tylko.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#6 Wysłany: 2 Grudzień 2015, 08:32
PL_CMDR Blue R napisał/a:
Akurat w SH3 ciężko być zawalidrogą... Zwykle grając słabo nawet pomagasz innym. Jedyne bycie zawalidrogą, to gnanie na pełnej mocy raz po raz przez konwój, z całą eskortą za plecami.
Albo szasowanie balastów i wynurzenie obok innego U-Boota
A co do wyboru misji: dowódcy U-Bootów nie wybierali sobie miejsca, czasu, pogody i konwoju. Są misje trudniejsze i łatwiejsze, bo w rzeczywistości też było łatwiej bądź trudniej. Raz we wczesnych latach wojny podpływasz do konwoju, widzisz go, jest na dogodnej pozycji, a eskorta jest słaba: wystarczy wpłynąć i topić. A innym razem (przykład mojej misji ) wilcze stado U-Bootów typu IX spotyka konwój, sytuacja: rok 44/45, eskorta bardzo silna, płycizny i żeby jeszcze dobić: pola minowe Ale konwój jest, trzeba topić. Zastanawiam się czy ta misja została zmodyfikowana i przeniesiona na głębiny
Gdybyśmy wybierali misje to nie wiem czy płynąłby ktokolwiek tą misję drugi raz A tak jest zabawa
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#7 Wysłany: 2 Grudzień 2015, 11:01
Zaczynamy dyskusję na argumenty
pepe napisał/a:
Wszystko fajnie tylko nie odpowiedziałeś na pytania. Ja tutaj z nikogo nie kpię tylko z moich obserwacji wynika, że pomimo mozliwości gier rankingowych nikt w nie nie grał do tej pory a sesji w SH III z całym pakietem już się kilka odbyło. Dlatego zastanawia mnie zasadność takich sztucznych ograniczeń przykładowo w doborze misji.
Na razie ranking nie został rozpoczęty. Przygotowaliśmy pakiet, sposób komunikacji, pozostało jeszcze sformalizować temat serwerów gry (OpenVPN lub Tunngle). Brak czasu powoduje, że temat się opóźnia. Myślę, że z początkiem grudnia zostanie wysałana oficjalna wiadomość o rozpoczęciu sezonu polowań na frachtowce.
Cytat:
Wszyscy tutaj mam nadzieję graja dla zabawy i wyzwania a właśnie wprowadzenie podziału gier na "ważne" i mniej ważne widzę jako coś złego. Sesja nierankingowa jest bagatelizowana - gracze nie wyciskają z siebie wszystkiego. I muszę powiedzieć, że to bardzo zaraźliwe, przez misje odbierane jako "trening" sam podświadomie nie angażuję się w nie jak należy. Po prostu mam ciągłe poczucie grania na pół gwizdka. Z rozmów na TSie takie wrażenie dało się odczuć również po tym co mówili inni.
masz rację. Dlatego wolę gry rankingowe, bo zmuszają nas, do grania wg ustalonych zasad.
Cytat:
Co ciekawe kiedy rozmawiałem z niektórymi osobami o rankingu SH III różni ludzie mówili mi, że uważają Ciebie Jacku za najlepszego gracza czego nie odzwierciedlało podsumowanie rankingowe. Naprawdę słyszałem to od dwóch osób całkowicie oddzielnie i innym czasie - można powiedzieć niezależnie.
Zupełnie niepotrzebnie. To tylko gra i tyle. Myślę że warto mówić o grupie dobrych graczy, nie ma wśród nasz najlepszego - to się zmienia w zależności od praktyki - jak wszędzie.
Cytat:
Przykładowo klan Betasom nadaje graczom odpowiednie statusy i rangi za ukończenie kursów, szkoleń, i inne zasługi. Jak zaczynamy z nimi planować rozgrywkę zawsze jest informacja, że z ich klany mogę uczestniczyć jedynie ludzie o randze przykładowo komandor i wyżej. W efekcie jest kilku graczy sztucznie niedopuszczanych do rozgrywek przez niespełnienie założeń formalnych. Jak dla mnie to strzał w stopę bo w ostatniej grze z tego powodu nie chciano się zgodzić na dodatkowych graczy.
Akurat mnie ten pomysł się nie podoba. Na forum dyskutujemy o różnych grach. Ja jestem dobry w SH3, a zupełnie zielony w SH2 i DC. Tak więc nie bardzo widzę to u nas. Rangi mamy, ale są związane z funkcjami jakie pełni się na forum. Uważam, że w naszych grach nie powinniśmy eliminować nowicjuszy, bo gdzie się mają nauczyć gry, jak nie wśród doświadczonych kolegów. Dobrym przykładem jestem ja i DW. Tu wielkie dzięki za poświęcony mi czas.
Cytat:
Teraz nasuwa się pytanie - po co ranking skoro i tak każdy niezależnie od statystyk wie kto jest najlepszy a kto zwyczajnie słaby? Dodatkowo przypuszczam, że nie wszyscy lubią każdy bez wyjątku scenariusz do gry (np: z uwagi na lata albo płycizny). Pozostawiając rozgrywkę ślepemu losowi możesz grać w coś czego nie chcesz. To troche tak jakbym powiedział, że do DW będziemy losowali misję i jak się trafią same fregaty to trudno - musisz tym grać nawet jak nie lubisz lub nie umiesz.
Masz rację, nie każdemu misja przypadnie do gustu. Ale takie sobie narzuciliśmy zasady, by móc odnaleźć się w każdym środowisku. W nowym pakiecie poprawiliśmy misje, które powodowały frustrację z powodu założeń misji (np. głębokość wody pod kilem, głębokość podejścia). To powinno poprawić sytuacje i ograniczyć dyskusje, jakie czasami zdarzały się w przeszłości.
Cytat:
Czy naprawdę takim wielkim problemem jest granie w to co się lubi? W innym wątku zapytałem czy jest możliwość ominięcia tych sztucznych za to historycznych bądź co bądź ograniczeń i otrzymałem odpowiedz, ze absolutnie. Dlatego odinstalowałem SH III bo nie znam na tyle gry by czuć się dobrze w latach 44-45. Przy tym nie chcę być zawalidrogą w czyichś rankingach bo wylosuje się nie taka misja jak ja chcę.
Grasz w to co lubisz. Pytanie czy inni także to lubią. Gusta są bardzo indywidualne.
Cytat:
Pytałem również o to jak zwolennicy rankingów widzą granie rankingowe w Ocean of Steel skoro gra sama posiada juz mechanizmy rankingujące? Tak jest w WoT, WT i każdym klonie niezależnie czy chodzi o samoloty, czołgi i okręty. na czym miało by to polegać i czy nie zniechęcało by tak naprawdę ludzi do grania zamiast zachęcać. Przypuśćmy, że jest ktoś bardzo dobry, od kogo notorycznie dostajesz łomot. ten słabszy gracz będzie spadał ciągle w tych rankingach aż w końcu przestanie grać. Myślę, że każdy z nas przeszedł chwile zwątpieniach w grach tego typu. Ludzie zarzekają się wtedy, że gra jest do bani, że przestają w nią grać po czym idą do konkurencji a po jakims czasie wracają z powrotem.
Dlatego ponawiam pytanie, które nie jest tak naprawdę off-topiciem bo tyczy się tematu bardzo ściśle a jest jedynie rozwinięte o inne gry i ogólne spostrzeżenia co do rankingów.
Tak jak pisałem. Ranking jest nie po to by pokazywać kto jest najlepszy, ale by w sposób zorganizowany prowadzić systematyczne rozgrywki.
Cytat:
Nie sądziłem, że weźmiesz to tak do siebie, nie kpię z nikogo i sznuję zasady oraz historię klanu. Tylko że to wszystko nie pozwala mi spróbować i cieszyć się wspólnym graniem w SH III. Dlatego uznałem temat za ważny.
Spoko. Zapraszam zatem na patrole
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
pepe [Usunięty] Kommodore
#8 Wysłany: 2 Grudzień 2015, 13:10
Bycie zawalidrogą - miałem na mysli nie to ze jestem słabym graczem w SH (bo nie jestem słaby - grałem prawie we wszystkie części) tylko nakłanianie innych do scenariuszy nierozgrywanych w późnych latach. To dlatego że obecnie musiałbym sobie przypomnieć SH (dawno nie grałem) a nie chcę tego robić przez kampanię z uwagi na brak czasu i jej stosunkowo nudny charakter.
Co do zachwytów nad grami rankingowymi to warto się zastanowić czy przypadkiem nie powodują one, że forum PS prawie umarło smiercią naturalną (przynajmniej w zakresie grania w MP). Co dla starych wyjadaczy jest atrakcyjne to juz niekoniecznie dla graczy nowych. Określenie "gra rankingowa" nadaje niepotrzebnie rangi, sprawia wrażenie, ze graja tam "profesjonaliści", którym ktoś nowy nie dorówna przez wiele gier. Z obserwacji wiem, że to odstrasza nowych. Wyobraź sobie, że grasz przykładowo w starcrafta II od tygodnia i bardzo ci się ta gra spodobała. Szukasz jakiegoś community i trafiasz na polskie gdzie rozgrywają się sesje zatytuowane "poziom pro". Wiem, że wiele osób w takiej sytuacji nie ośmieli się wejść do gry żeby się nie zbłaźnić tymczasem to jest często sztuczne i w efekcie szkodliwe.
Poza tym sam zauważyłem u innych i czasem u siebie, że rozgrywki "treningowe" (czego do tej pory nie znałem z autopsji) powodują lekceważenie sobie sesji. Nie w jakis wyjątkowo negatywny sposób ale wszycy się zachowuja jak na imieninach u cioci. Przez to nie mam póxniej aż takiej satysfakcji z wygranej. Mało tego jak mam to są osoby, które próbują to umniejszać bo przecuież gra nie była "na poważnie". No więc dla mnie była na poważnie mimo, że to zabawa. teraz już nie jest przez częsty charakter "treningowy" rozgrywanego scenariusza. I trochę wstyd mi to powiedzieć ale nawet wczorajsza moja misja z U-96 własnie tak treningowo się odbyła. Przez pytania "jaką teraz masz prędkość?, pingnięcie i zachęcanie do odpowiedzi pingnięciem, oznajmowanie kiedy strzelam torpedami i jaką iloscią itp. To są drobnostki ale w efekcie odbierają "krwiożerczość" zmagań. I musze przyznać, że tego nie znałem dopóki nie pojawiłem się na PS a gram w DW od samego początku - jakieś 10 lat.
Cytat:
Na razie ranking nie został rozpoczęty...
Momo to podczas namawiania do gry sNr uzywał pojęć "luźniejsza rozgrywka" w latach XXXX - wczesnych. Czyli preferencje były jednak określone a nie zdawanie się na ślepy los.
Cytat:
Cytat:
Wszyscy tutaj mam nadzieję graja dla zabawy i wyzwania a właśnie wprowadzenie podziału gier na "ważne" i mniej ważne widzę jako coś złego. Sesja nierankingowa jest bagatelizowana - gracze nie wyciskają z siebie wszystkiego. I muszę powiedzieć, że to bardzo zaraźliwe, przez misje odbierane jako "trening" sam podświadomie nie angażuję się w nie jak należy. Po prostu mam ciągłe poczucie grania na pół gwizdka. Z rozmów na TSie takie wrażenie dało się odczuć również po tym co mówili inni.
masz rację. Dlatego wolę gry rankingowe, bo zmuszają nas, do grania wg ustalonych zasad.
A ja wolę kiedy gracze przykładaja się do każdej rozgrywki na poważnie bo jak wyżej napisałem takie rzeczy tylko w PolishSeamen mi się przytrafiły, że ktoś gra na pół gwizdka. I inne grupy nie miały podziału na gry rankingowe i inne. To sprawiało, że każdy grał cały czas na poważnie. Tez nie było w innych grupach umniejszania zwycięstwa drugiej strony "bo gra była trochę takim treningiem".
Zauważcie Panowie grający w DW, że do bardzo poważnego spotkania jakim była sesja przeciwko Betasom zaprosiliśmy w zasadzie świeżych graczy. Nie było z naszej (DW.pl w sensie organizacyjnym "naszej") strony problemu. Nie tłumaczylismy Włochom, że mamy nowicjuszy więc gra będzie takim "trochę treningiem". Jak widać dało się a rozgrywka była przez to emocjonująca.
Cytat:
Zupełnie niepotrzebnie. To tylko gra i tyle. Myślę że warto mówić o grupie dobrych graczy, nie ma wśród nasz najlepszego - to się zmienia w zależności od praktyki - jak wszędzie.
Co zupełnie niepotrzebnie? Przeciez to nie moje zdanie tylko konkretnych osób, których nicków nie wymienię (jeszcze byś się zdziwił kto). Te osoby mi mówiły "nie patrz na ranking bo.." - cos tam coś tam. Czyli co zupełnie niepotrzebnie? Może właśnie ranking skoro wszyscy i taki swoje wiedzą? I nie pisz Jacku, że takie teksty "nie ma wśród nas najlepszego" choś bardzo dyplomatyczne to jednak nie oddają całej prawdy. W DW ja jestem najlepszy (nieważne czy przez doświadczenie czy umiejętności) i co do tego raczej nie masz wątpliwości. Chciałbym, żeby nasz poziom sie wyrównał i wtedy może ktoś inny będzie lepszy ale póki co nie cieszyłbyś się wtedy tak bardzo z zatopienie mojego okrętu. Dla mnie nie ma w tym nic nieprzyzwoitego.
Właśnie te osoby o których wspominałem wskazywały Ciebie Jacku na najlepszego gracza w SH III nie z powodu tonażu a umiejętnoścui i zmysłu taktycznego. Podały swoje argumenty, z którymi nie mogłem polemizować, bo nie grałem z Wami w SH. Za to wydawały się bardzo prawdziwe po tym co widzę jak grasz w DW.
Cytat:
Masz rację, nie każdemu misja przypadnie do gustu. Ale takie sobie narzuciliśmy zasady, by móc odnaleźć się w każdym środowisku. W nowym pakiecie poprawiliśmy misje, które powodowały frustrację z powodu założeń misji
Właśnie poprawianie misji ta taka segregacja bo wiele osób narzekało przykładowo na płycizny. Ja nie widzę w tym nic złego, że się gra w to co się lubi.
Cytat:
Spoko. Zapraszam zatem na patrole
Spoko ale w takiej formie muszę podziękować bo nie mam czasu grać na singlu kampanii żeby się wdrożyć w późniejsze lata. I zaznaczam, że nie chcę żadnych trenigów tylko normalnej, poważnej rozgrywki ale w latach wczesniejszych. Jak się rozpocznie granie rankingowe to kto będzie ze mną grał w gry nierankingowe?
Cytat:
Gdybyśmy wybierali misje to nie wiem czy płynąłby ktokolwiek tą misję drugi raz A tak jest zabawa
Misje do nowego rankingu to ewentualnie zmodyfikowane z lat poprzednich więc i tak popłyniesz je drugi a moze nawet trzeci i czwarty raz.
A to, że dowódcy nie wybierali to o niczym nie świadczy. Bo przy okazji dowódcy, oficerowie i marynarze chorowali, pływali w skwarze albo cholernym zimnie i jak się do tego odniesiesz? Jak misja jest dobra to czemu nie zagrać w nią drugi raz? Okurat SH jest grą typu coop ale już Ocean of Steel czy DW nie i tam uważam czasem wręcz za zasadne rozegranie scenariusza ze zmianą stron.
Cytat:
Jacek - dobry gracz
O tym juz pisałem wyżej ale zaznaczam, że to nie moje zdanie bo nie grałem z Wami w SH tylko właśnie tych osób, które grały w rankingi.
Cytat:
Każdym U-Bootem pływa się "podobnie", nie ma takiej różnicy jak fregata i sub. To tak jakby w DW był wybór np. Seawolf/Los Angeles/Sauro na przykład...
W DW okręty bardzo róznią się od siebie chociaby poprzez inne uzbrojenie, które wymusza często odnienną taktykę. Naprawdę chcesz losowania platform w DW? rzykładem jest Olek, który nie chce pływać na Los Angeles Flt I i II bo preferuje wyłącznie Flt III. A to niby ten sam okręt.
Cytat:
Nie chcę być zawalidrogą
O tym już napisałem wyżej. nie chodzi mi że jestem słabym graczem w SH III tylko o nieuczestniczenie w pewnych konkretnych misjach. I teraz skoro minimum to 3 osoby a wylosuje się misja z 45 roku to ja rezygnuję i przez to inni niestety też są do tego zmuszeni.
Cytat:
Bo wtedy my możemy zarankingować sensowniej. Np. kogoś kto pływa mało nie zepchniemy daleko w dół, bo nie ma 100 batalii, a tak zarankingować może taka gra. Co z tego, że ta osoba z 10 batalii to świetny gracz, skoro grę interesuje tylko SUMA wygranych np.
Tzw. Win Ratio jest niezalezne od ilosci rozegranych bitew. Są całe strony pokazujące dokładnie statsy i progres na różnych płaszczyznach - przynajmniej w grach takich jak WoT, WT (dla samolotów, czołgów i okrętów). To jest przykładowo moje zestawienie z WoT chociaz nie grałem już sporo czasu. Naprawdę do tych gier potrzebujesz dodatkowe statystyki? (Przypominam że temat został przeniesiony z dyskusji o Ocean of Steel).
Cytat:
własny ranking, nie jest złym pomysłem. Bo właśnie wtedy np. można zrobić, że jak ktoś np. dostaje łomot od gracza numer 1 dostaje więcej punktów, niż ten numer 1 łojący gracza numer 10423
Nie bardzo rozumiem - chcesz manipulować wynikami i przydzielaniem punktów? No to gratuluje pomysłu bo najtęższe głowy z Gajin i Wargaming nie potrafią tego przez lata poprawnie zrobić w matchmakerach a Finek potrafi na pstryknięcie palców
Ostatnio zmieniony przez pepe 2 Grudzień 2015, 13:21, w całości zmieniany 2 razy
To ostatnie mogłeś sobie darować.
Są 2 rodzaje "sprawiedliwego podziału". Po równo lub nie po równo. I o to chodziło mi z ostatnią rzeczą. I nigdzie nie mówiłem, że "o't tak" tylko, to co podałeś w cytacie.
np. <= dwukrotnie tam zaznaczone. NA PRZYKŁAD.
Na przykład zatopienie pancernikiem pancernika jest za 1 punkt, ale zatopienie niszczycielem pancernika za 2 punkty. Niby efekt ten sam. Ale pancernikiem to się robi o't tak, a niszczycielem trzeba się nakombinować.
Ale to NA PRZYKŁAD.
Cytat:
Poza tym sam zauważyłem u innych i czasem u siebie, że rozgrywki "treningowe" (czego do tej pory nie znałem z autopsji) powodują lekceważenie sobie sesji.
A to jest kwitesencją tematu. Jak sam mówisz. Gry "niepoważne" powodują lekceważenie. Dlatego w rankingu są właśnie reguły. Nie ma tak, że dziś pan X chce pogadać i sobie grają i "zestrzel mnie tego Black Swana znad głowy". Nie ma "niech nikt nie atakuje lotniskowca, moje torpedy zaraz go zatopią". Są pewne zasady.
Ale nikt nie zabrania zagrać poza rankingiem i dać z siebie wszystko. Nikt.
Cytat:
A to, że dowódcy nie wybierali to o niczym nie świadczy. Bo przy okazji dowódcy, oficerowie i marynarze chorowali, (...) jak się do tego odniesiesz?
Tak, ze wtedy gracz leży w łóżku i nie gra, bo źle się czuje.
Realizm jak sam wiesz. Jest pewien pułap powyżej którego każdemu spada zabawa. Kiedyś była taka dyskusja i tam padło, że ma być 200% realizmu. To ktoś dodał.
Jak gramy to koniecznie musimy trzymać nogi w miednicy z wodą!
A ktoś inny dla dowcipu wtórował:
-Ale ona musi być koniecznie słona!
W każdej grze jest (jakiś, także żaden) realizm i jest realizmowanie. Nawet w DW. Ktoś może powiedzieć, że realistyczniej jest z autocrew na sonarach. I takie dyskusje, co jest, a co nie jest realistyczne (realizmowanie), to temat na książkę, gdzie wyjdzie, że nikt nie ma racji, bo gra ma pewne ograniczenia (np. bezbłędną załogę (to w SH3 akurat jest))
Do gier rankingowych ustalono takie zasady. Można grać gry nierankingowe. Jak wcześniej wspomniałem, można je grać na zasadach rankingowych, ale np. ustalając misję. I jak wtedy gracze się sprężą, to będzie spoko.
Nikt ci nie zabrania zagrać misji, jaką chcesz. Tylko po prostu nie wlicza się w ranking.
Wyobraź sobie teraz, że w DW będą osoby, co będą chciały grać na "autocrew max". To niech sobie grają, prawda? Ciebie może to nie bawić i z nimi po prostu nie zagrasz, albo zagrasz dla "relaksu, a nie dania z siebie 100%". I tak samo tutaj. Nikt nie nakazuje grać w gry rankingowe.
Ale faktem jest, że jak są gry rankingowe, to nagle ludzie pływają. Spójrz, jak mało osób gra TERAZ w SH3. A rusza ranking? Nagle o 20:00 na Venciaku (teraz TS pewnie) robił się ruch. A przecież nikt nie zabrania teraz grać. Więc ranking nie dość, że nie "zabija forum", to nawet "napędza".
Ps. co do okrętów DW, to może rzeczywiście źle trafiłem z jednostkami, bo nie znam ich za bardzo. Niemniej w SH U-Booty są podobne, jeżeli idzie o uzbrojenie i sensory.
Są 2 rodzaje "sprawiedliwego podziału". Po równo lub nie po równo.
To tak jak są dwa rodzaje prawdy (sorry ale nie napiszę jakie)
Cytat:
Na przykład zatopienie pancernikiem pancernika jest za 1 punkt, ale zatopienie niszczycielem pancernika za 2 punkty
Dlaczego ma być punktowane inaczej? Przecież zarówno pancernik jak i niszczyciel ma swoje wady i zalety. trzeba umieć wykorzystać zalety i niedopuścić by przeciwnik wykorzystał twoje słabości.
Cytat:
A to jest kwitesencją tematu. Jak sam mówisz. Gry "niepoważne" powodują lekceważenie. Dlatego w rankingu są właśnie reguły
W każdej grze są jakieś reguły ale juz niekoniecznie podział na gry poważne i niepoważne. ja nie chcę grać w niepoważne. Przykładowo w DW stosuje się (na świecie) pewne niepisane zasady odnośnie AutoCrew. Raczej nikt nie zezwoli by gracz miał sonary ustawione na auto za to TMA owszem. Niemniej jednak reguły gier rankingowych nijak się mają do systematyki grania i przyjemności. I tak znajdą się ludzie, którzy będą przykładowo słuchali zmian tempa muzyki żeby określić stopień zagrożenia dla własnego okrętu. To samo z peryskopami itp. Za to nakładane obowiązki na Hosta mogą już sporą ilość graczy zniechęcić do hostowania. Tak samo mnie odrzuca perspektywa grania w misję, w które zwyczajnie nie chcę grać. i jesli ja nastawiam się na sesje w SH III a tuż przed grą okazuje się, że ślepy los wybrał misję, w którą nie chcę grać to nie zagram i mam do tego częściowo zmarnowany wieczór. Nie wspominajęc, że moją decyzja mogę również zmarnować wieczór innym - patrz regulamin.
Oczywiscie w takiej sytuacji mozna by losować jeszcze raz do momentu aż będę miał misję jaką chcę zagrać ale czy konieczne jest robienie takich teatrzyków dla dzieci?
Cytat:
Realizm jak sam wiesz. Jest pewien pułap powyżej którego każdemu spada zabawa. Kiedyś była taka dyskusja i tam padło, że ma być 200% realizmu. To ktoś dodał.
Jak gramy to koniecznie musimy trzymać nogi w miednicy z wodą!
A ktoś inny dla dowcipu wtórował:
-Ale ona musi być koniecznie słona!
No i fajnie, że tu się zgadzamy. Nie ma co przeginać pałki ani w jedna ani w druga stronę.
Cytat:
można je grać na zasadach rankingowych, ale np. ustalając misję. I jak wtedy gracze się sprężą, to będzie spoko
Otrzymałem odpowiedź, że nie można bo to sprzeczne z regulaminem. To w końcu jak jest?
Cytat:
faktem jest, że jak są gry rankingowe, to nagle ludzie pływają. Spójrz, jak mało osób gra TERAZ w SH3. A rusza ranking? Nagle o 20:00 na Venciaku (teraz TS pewnie) robił się ruch. A przecież nikt nie zabrania teraz grać. Więc ranking nie dość, że nie "zabija forum", to nawet "napędza"
Zarówno DW jak i SH III to gry dosć stare, wydane w bardzo zbliżonym czasie. W SH III graja starzy "wyjadacze" bo młodzi wolą coś atrakcyjniejszego graficznie. Z DW jest trochę tak, że w ostatnim czasie "silenthunterowcy" na subsim znudzeni serią szukają czegoś nowego i próbują DW. Ale zauważ, że ranking nie przyciąga nowych graczy. Jestem zdania że wręcz odpycha. Ten ruch, o którym piszesz to osoby, które grały kiedyś w SH i ponieważ to nadal znakomita gra chcą odświeżyć dawne wspomnienia. Dołączył ostatnio ktoś nowy?
Na DW.pl ruch jest również bardzo mały (z uwagi na formę) ale tam ludzie przychodzą choć nie ma szkółek, treningów itp. Są za to rzadko bo rzadko ale organizowane duże sesje bez podziału na poważne i mniej poważne bo w założeniu każda jest wymagająca. I jeśli twierdzisz, że tam przychodzą wyłącznie ludzie bardzo dobrze znający DW to się mylisz.
Jesli jednak chcemy dzielić granie na poważne i niepoważne - jakkolwiek je nazwiemy to ja wolę grać tylko w poważne sesje. Przy czym zawsze w DW dopuszcza się zamianę scenariusza, jednostek na takie, jakie preferuje gracz z zachowaniem względnego balansu i stron oraz typów (SSK wymienne na SSK, SSN na SSN itd.). Nie potrzeba do tego spisywanie reguł i nadawanie sztucznych rang. Grajmy tak jak lubimy zamiast zmuszać kogoś do uczestniczenia w niechcianej sesji.
Tak czy inaczej ranking tonażowy jest dla mnie jak najbardziej na miejscu - takie listy były przeciez w rzeczywistości. Nie podoba mi się narzucanie misji. Ale już tworzenie rankingów do każdej gry wydaje mi się pozbawione sensu. To trochę taka sztuka dla sztuki. Po co w WoT tworzyć ranking skoro wszystko juz tam jest?
Warto zwrócić uwagę, że jak ludzie w WoT grają z włączonym XVM i widzą, że w ich druzynie są same "pomidory" to tracą ducha walki, czasem nawet poddają bitwę. Dlatego tworzenie oddzielnych rankingów do takiej gry wydaje mi się bezcelowe.
Oczywiście dyskusja została przeniesiona (uważam że niepotrzebnie ) choć tyczyła się początkowo Ocean of Steel. Stąd ciągle odnosz e się do tych gier.
Imię: "Niewierny"
Ulubiona Gra: seria SILENT HUNTER, seria TOTAL WAR Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Lis 2008 Posty: 949 Skąd: Zagłębie Sosnowiec
#11 Wysłany: 2 Grudzień 2015, 17:38
Witam.
Wiesz Pepe - nie jestem jakimś „podwodnym asem" tak jak inni koledzy (Jacek, Finek, Mirko, Sonar, Tes itd.), ale kiedyś namówili mnie do pływania patroli rankingowych. Zaczęło mi się to bardzo podobać, spowodowało to, że przez 6 sezonów przepłynąłem ponad 200 patroli rankingowych.
Jak czegoś nie wiedziałem to pytałem o różne zasady i metody jakie oni stosują w czasie patroli.
Dla mnie lepiej było pływać patrole rankingowe, ponieważ człowiek się bardziej przykłada do czegoś takiego, chce osiągnąć jak najwięcej, chce przede wszystkim przeżyć taki patrol – ponieważ w następnym patrolu można karierę kontynuować nawet jak się nie osiągnie jakiegoś rewelacyjnego wyniku.
W patrolach rankingowych pływa znacznie więcej osób niż w nierankingowych. Nieraz dochodziło do sytuacji że musiało 2 osoby hostować ponieważ mieliśmy np. 8 chętnych!!!
Nigdy nie miało dla mnie znaczenia czy był patrol w 1940 czy w 1944-45 roku. Wiadomo, że w późniejszych latach było trudniej cokolwiek zatopić, ale pływałem wszystko co zostało wylosowane czy to „kaczkami” czy „krówkami” (typ IX).
Zazwyczaj po ostatnim patrolu rankingowym kończyłem swoją karierę w środku tabeli ze swoimi wynikami, ale zawsze dobrze się bawiłem z kolegami, zawsze było wesoło w czasie i po patrolu – chociaż po każdym patrolu pewnie trochę siwych włosów na głowie przybyło…zwłaszcza po patrolach napisanych przez Sonara i Finka. Takie nieraz pływaliśmy HORRORY!!!
Pozdrawiam serdecznie - Adm. Lütjens
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Co do liczenia pancernika vs niszczyciel. Tylko jedno słowo:
To przykład. Całość zależy, co uważamy za ważne. I to z temacie DW chciałem poruszyć. Co jest ważne. Było w SH3 poruszane, aby DD punktować mocniej, bo trudniej je zatopić. Dyskutowaliśmy i uznaliśmy, że nie, bo wtedy za storpedowanie motorówki powinieneś dostać więcej punktów, niż za pancernik. Ale może właśnie w strzelance ktoś uzna, że trudniejsze trafienia trzeba bardziej punktować?
Można pogadać i ustalić. Tymczasem w rankingu gotowej gry, jak coś ci nie pasuje, to ich nie przekonasz łatwo, że jest inaczej. I dlatego własny ranking dla gry z rankingiem ma sens.
pepe napisał/a:
Cytat:
można je grać na zasadach rankingowych, ale np. ustalając misję. I jak wtedy gracze się sprężą, to będzie spoko
Otrzymałem odpowiedź, że nie można bo to sprzeczne z regulaminem. To w końcu jak jest?
Co jest sprzecznego w tym, że możesz popłynąć misje nierankingową na zasadach rankingowych, do tego, że nie możesz popłynąć misji rankingowej na zasadach nierankingowych?
Cytat:
Ale zauważ, że ranking nie przyciąga nowych graczy. Jestem zdania że wręcz odpycha. Ten ruch, o którym piszesz to osoby, które grały kiedyś w SH i ponieważ to nadal znakomita gra chcą odświeżyć dawne wspomnienia. Dołączył ostatnio ktoś nowy?
Właśnie. Nie ma rankingu, więc skoro to ranking odstrasza powinno ich być więcej. A jakoś nikogo teraz, gdy nie ma rankingu nie było...Tymczasem więcej osób przybyło podczas rankingów, niż poza nimi.
I tak. Ranking za swój główny cel ma zmotywować "uśpionych" fanów gry, co już grali, aby w nią zagrali. A jak będą gry, to wtedy właśnie nowi mogą się pojawić i zagrać.
Do tej pory klany/grupy SilentHunterowe, które zignorowały gry rankingowe.... rozpadły się, a ich resztki zaglądały do nas w poszukiwaniu gier. Więc tego samego błędu nie popełnimy.
Imię: Stasiek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 2 razy Wiek: 52 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 432 Skąd: Polska
#13 Wysłany: 2 Grudzień 2015, 18:39
Drodzy Koledzy .
Może z goła oburzy Was to co napiszę .....cóż to tylko luźna rozmowa więc może zluzujmy majci bo nam gumy popękają
Z mojej strony:
gram przede wszystkim dla przyjemności z ludźmi którzy mają zbieżne zainteresowania czasem pasje.Nie jestem wyjadaczem,starym wygą itd.Pływam jako PS,pływałem jako ORP
i będę pływał niezależnie czy to będzie rankingowe lub zupełnie luźne pływanie dla mnie zawsze jest to swego rodzaju wyzwanie i z jednakową uwagą staram się jak najlepiej.
Każdy patrol to przygoda i wyzwanie otrzymujesz tylko szczątkowe informacje a co będzie dalej to tylko łud szczęścia,umiejętności i wielu wielu innych czynników.
Nie zgodzę się z Tobą Pepe
Cytat:
Poza tym sam zauważyłem u innych i czasem u siebie, że rozgrywki "treningowe" (czego do tej pory nie znałem z autopsji) powodują lekceważenie sobie sesji.
Nie wiem jak podchodzą do tego inni ja zawsze staram się jak tylko potrafię, może gadamy luźno i nie spinamy się zbytnio jednak czy to znaczy że jest łatwiej ? że można sobie olać bo i tak to tylko luźna gra - dla mnie NIE.
Na swoim przykładzie powiem dawno temu dołączyłem do PS,byłem totalnym noobem i w dalszym ciągu nie dorastam do pięt większości to że w ogóle staram się pływać na "100" realizmu zawdzięczam wielu osobom za co dziękuję.
Na koniec, bo i tak nie wniosłem nic ciekawego do dyskusji myślę że każdy kto tylko chce może grać i to nie jest tak że ranking jest tylko dla "wyjadaczy"lubisz rywalizować chcesz się sprawdzić zgadzasz się na reguły i zasady gry rankingowej grasz,wolisz pograć na spokojnie nie ma sprawy gramy i tyle.Niestety czas SH III przeminął dawno temu i tego nie zmienimy została nas garstka ludzi która stara się jeszcze kultywować tą serię.
_________________
pepe [Usunięty] Kommodore
#14 Wysłany: 2 Grudzień 2015, 18:49
Cytat:
Co jest sprzecznego w tym, że możesz popłynąć misje nierankingową na zasadach rankingowych, do tego, że nie możesz popłynąć misji rankingowej na zasadach nierankingowych?
Nie wiedziałem, że pisząc gra na zasadach rankingowych masz na myśli grę nierankingową ale prowadzona na innych zasadach.
Cytat:
Nie ma rankingu, więc skoro to ranking odstrasza powinno ich być więcej
Nie do końca Bo jeśli uznać przyrost nowych graczy na rok jako pewna stałą ale bardzo małą to nieprowadzenie gier rankingowych ma niewielki wpływ na ilość bitew. Zwłaszcza, że kiedy nie gracie rankingowych to w zasadzie wcale nie gracie. Mozna by oba"stany" porównać jedynie przy podobnej ilości gier rozgrywanych na oba sposoby.
Za to wiem, że podbijanie rangi i zwiekszanie ograniczeń ma kolosalny wpływ (negatywny) na zachęcanie graczy do udziału w sesji. Przypuszczam, że gdyby w PS królował GWX a nie KOTA to przyszło by więcej osób. Tak samo w DW barierą jest granie na "starym" RA.
Ranking jako gra o wyższych wymaganiach (w sensie ograniczeń) zdecydowanie zmniejsza ilosc zainteresowanych. Ja przykładowo mógłbym hostować sesję ale jak przeczytałem zobowiązanie hostującego to szczerze mi sie odechciało. A to tylko jeden z przykładów.
Nie oznacza to, że mamy grać tak jak większość. Szanuję wybór co do mniej popularnego moda i robie to samo z DW. Jak ktoś nie chce grać to jego sprawa. Jednak nie udawajmy, że narzucanie dodatkowych warunków sprzyja pojawianiu sie nowych graczy. Dlatego o ile w SH III jest to całkowicie uzasadnione to już tworzenie rankingów do każdej gry jest dla mnie dość kontrowersyjne.
Cytat:
Dla mnie lepiej było pływać patrole rankingowe, ponieważ człowiek się bardziej przykłada do czegoś takiego, chce osiągnąć jak najwięcej, chce przede wszystkim przeżyć taki patrol – ponieważ w następnym patrolu można karierę kontynuować nawet jak się nie osiągnie jakiegoś rewelacyjnego wyniku
Problem w tym, że takie podejscie umniejsza charakter pozostałych sesji. Kiedy nie ma podziału - kazda gra jest ważna i dajesz z siebie wszystko.
ktoś wczesniej pisał, że nie ma problemu grać nierankingowo i dawać z siebie wszystko z czym się nie zgadzam. Bo co z tego że Ty dasz jak cała reszta zagra na luzie?
Ostatnio zmieniony przez pepe 2 Grudzień 2015, 18:51, w całości zmieniany 1 raz
jedni takie coś nazywają trollizmem. ja nazywam to inaczej - po fachowemu, czyli ciężkim nieleczonym zaawansowanym przypadkiem skrajnego borderline w ostatniej fazie.
nagroda za dalsze jej nieleczenie i nieuczestniczenie w terapiach?
schizofrenia i oddział zamknięty do końca życia.
_________________
pepe [Usunięty] Kommodore
#16 Wysłany: 3 Grudzień 2015, 16:13
sNr napisał/a:
jedni takie coś nazywają trollizmem. ja nazywam to inaczej - po fachowemu, czyli ciężkim nieleczonym zaawansowanym przypadkiem skrajnego borderline w ostatniej fazie.
nagroda za dalsze jej nieleczenie i nieuczestniczenie w terapiach?
schizofrenia i oddział zamknięty do końca życia.
Rozumiem, że znasz to z autopsji? No przykro mi Sonar, że nie potrafisz się odnaleźć w niczym ponad lata 90-te i wszystko krytykujesz. Może jak się już pogodzisz z faktem, że świat się nie zatrzymał to zaczniesz dodawać argumenty do wypowiedzi zamiast zgorzkniałych narzekań "jak to kiedyś było lepiej a teraz wszystko jest do d..y."
Tak więc nie opuszczaj terapii, trzymam za Ciebie kciuki.
To co dawniej było dobre nie musi być dobra do końca świata. Ponadto zaznaczam, że choć temat został wydzielony to tyczył się konstruowania rankingów do wszystkich gier a w szczególności Ocean of Steel. Na prośbę naszego forumowego Olusia został nie do końca potrzebnie przeniesiony.
Wracając do tematu
PL_Renegat napisał/a:
Nie zgodzę się z Tobą Pepe (...)
- w ciągu dalszym było o tym,czy każdy gra zawsze na 100% ale nie chciałem cytować całości
Otóż ja uważam, że tak nie jest. Przynajmniej w DW sesje te "poważne" są całkiem inne niż "rzekomo treningowe". Tam rozdzielamy się na kanały, nie podajemy sobie wzajemnie istotnych szczegółów jak np: prędkość z jaką się płynie, nie pingamy dla sprawdzenia pozycji, nie czytamy książek w czasie dopływania itp. Z takiej wygranej (nawet przegranej) w "poważnych" rozgrywkach mam dużo większą satysfakcję niż nawet z wygranej kozacko sesji z tych treningowych. I może nie zauważyłeś tego bo zwyczajnie nie grasz w takie treningi naprzemiennie z grami rankingowymi by móc je porównać. Ostatnie sesje w DW miały charakter poważny i mniej poważny i różnica w klimacie była kolosalna.
Druga sprawa, że w SH III jest z powodów historycznych bardzo mała komunikacja pomiędzy graczami więc możliwe, że problem nie jest aż tak bardzo odczuwalny. Bo i tak każdy siedzi na własnej krypie i nie może synchronizować działań.
Ja nie jestem zwolennikiem ani przeciwnikiem rankingów jako takich tylko podziału, który z tego faktu wynika. Obserwuję, że są sesje, w których gracze nie przykładają się go gry bo podświadomie wyczuwają mniejszą rangę rozgrywki (sam się na tym złapałem* nie raz). Tego by nie było gdyby każda sesja miała taki sam status ważności.
* nie mam na myśli ostatniej gry, gdzie zatopił mnie U-96 bo przed torpedą uciekałem już tak jak bym to robił przy maksymalnym skupieniu. Po prostu nie wyszło.
Ostatnio zmieniony przez pepe 3 Grudzień 2015, 16:15, w całości zmieniany 1 raz
Pepe ty się do mnie nie czepiaj dobrze. Przestałeś pisać o graniu w Steel Ocean a zacząłeś o tym jaki jest sens Rankingów prawda?
Nieprawda. To Ty chciałeś wydzielić temat a nie ja. Pytanie narodziło się w wątku o SO i jego też tyczyło. Co złego w szerszym spojrzeniu?
sNr napisał/a:
Olek. Olej
Tak, posłuchaj kolegi, który już olał wszystko i teraz ma błogi spokój i szafuje na lewo i prawo tekstami "kazda kobieta to dz..a a każdy facet z długimi włosami to p...ł. O kurczę, przecież to Ty Olku masz długie włosy! - ojej co to będzie!
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#20 Wysłany: 3 Grudzień 2015, 19:27
Panowie spokój.
Dyskusja prowadzi do nikąd.
Sonar daj spokój, tak jak Ci pisałem na GG.
Pepe, uważaj na swój język, za chwilę Twoja ironia już nią nie będzie.
Temat wydzieliłem, nie dlatego że Olek tego chciał, ale dlatego że ja uznałem to za offtop.
Wrócie do tematu, a jak nie to go zamykam.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum