Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 12 Lipiec 2016, 16:09 Wiceadmirał Andrey Golovko, dowódca Floty Północnej
24 czerwca 1942; 6:02
<drrrr><drrr>
Telefon wyrwał Andreya z "lektury" dokumentu w którym mógł przeczytać, że za kilka dni zakończy się rozładunek frachtowców i konwój wypłynie z Murmańska na początku lipca. Nie było w tej informacji jednak żadnej informacji o kolejnym konwoju.
-Golovko - zgłosił się Andrey, gdy rozległy się syreny. W słuchawce usłyszał głos Jurija:
-Admirale! Ponad 100 samolotów kieruje się w stronę Murmańska. Bombowce i myśliwce!
Na rozmowę nie było jednak czasu, gdyż Andrey musiał gnać do schronu. Tym razem do wycia alarmu nie dołączały się eksplozje. Dudniło za to w oddali, w obrębie pod Murmańskich lotnisk, która najwyraźniej były celem nalotu, a nie jak zwykle port w Murmańsku.
Po 8:00 znów nastała cisza. Jurij wrócił około 9:00 z raportem ze zniszczeń i odpowiedzią na pytanie:
-Admirale. Uważam, że oni te Ju88 trzymają w głębi lądu. W okolicach pomiędzy Banak i Tromso zapewne, z dala od linii frontu. Już dawno mówiłem, aby tam wysłać Iły. Faszyści mają tą przewagę, że mają nas jak na widelcu, a oni mogą trzymać bombowce z dala... No może poza lekkimi Junkersami, ale te to pewnie mają pochowane w okolicach Kirkeness. Zbombardowali lotnisko bombowców. Tylko kilka Pe i SB ocalało z bombardowania. Piloci meldują, że zestrzelili około 6-9 Messerchmittów i jedną eskadrę bombowców Ju88, nie licząc maszyn uszkodzonych. Gdyby nie te zbombardowane na ziemi bombowce, to byłby dobry wynik, bo straciliśmy tylko kilka I-16, a kilka dalszych maszyn jest lekko uszkodzonych.
-Tak jest, admirale. Będę naciskał, aż do najwyższego sztabu i na pewno coś się uda... Ale jest kilka problemów. Brytyjczycy przestali przysyłać konwoje... Ich wiceadmirał mówi, że wkrótce zabiorą rozładowane statki, ale nic nie mówi o kolejnym konwoju.... No i kapitanowie okrętów podwodnych meldują, że cały czas nad ich strefami patrolowymi latają niemieckie samoloty zwiadowcze. Chyba Niemcy wiedzą o naszych okrętach.
Może nie przeciek admirale. Może po prostu je wypatrzyli. A skoro nie ma konwojów w Arktyce, może zwiększyli liczbę patroli powietrznych. Ale przecieku też bym nie wykluczał, admirale. Zaraz wydam stosowne rozkazy.
12:48
-Admirale! - Jurij wpadł do sztabu jak błyskawica - Chyba Niemcy znów wysłali konwój. Brytyjczycy dowiedzieli się, że chcą go wysłać i przekazali nam tą informację, a przed chwilą przekazano nam informację z Tromso, że wczoraj wieczorem kilka statków opuściło port!
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#12 Wysłany: 18 Lipiec 2016, 17:08
Wysłąć okręty podwodne. Wysłać cieżkie myłśiwce, aby patrolowały podejrzany teren. W razie zauważenia przeciwnika - zawracać na lotnisko.
Uzbroić bombowce w broń przeciwokrętową, niech załogi będą gotowe do ataku.
Tyle ile jest gotowych - coś przecież ocalało.
Od popołudnia 26 czerwca nad morzem Barentsa unosiła się mgła. Samoloty zostały uziemione. Nie była to oczekiwana pogoda.
Gdy rankiem 27 czerwca pogoda się nie poprawiała, Andrey zaczął się denerwować. Spodziewano się lada dzień konwoju niemieckiego, a tymczasem patrole zostały zawieszone. Okręty podwodne niby nic nie wykryły, ale równie dobrze Niemcy mogli wykorzystać sukcesy swoich samolotów, aby przeprowadzić konwój niewykrytym.
O 7:20 do biura Golovki wszedł Jurij:
-Panie admirale, wykryto podejrzany ruch w eterze. Możliwe, że jakieś niemieckie siły są w pobliżu. [? = możliwa lokalizacja nadającego]
27 czerwca 1942, godzina 8:00
Jurij wpadł do pokoju, w którym przebywał Golovko tak szybko, że aż nabił sobie guza o framugę. Tylko zaklął i masując ręką obolałe miejsce zameldował:
-Admirale. Gremyashchy natrafił na wroga. Co najmniej 4 stare niszczyciele i kilka trałowców. Najwyraźniej to eskorta konwoju. Nie udało im się dostać do frachtowców, a wrogie siły zawzięcie kontratakują. Przed wieczorem, jeżeli im nie przeszkodzimy, frachtowce dotrą do Kirkeness. Pogoda się poprawia i samoloty powinny móc zaatakować konwój pod samym Kirkeness. Faszyści też zapewne zaatakują naszą grupę, więc trzeba część sił wydzielić do osłony niszczycieli.
Admirale. Czy niszczyciele mają kontynuować pościg za wrogiem? I jak dzielimy siły powietrzne floty północnej? Co najmniej 3-4 eskadry mogą być potrzebne do osłony bombowców, jak wróg wyśle przeciw nam wszystkie samoloty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum