POLISHSEAMEN

[PL_CMDR Blue R]

Dzień 31 grudnia rozpoczął się bardzo nudno. Słońce skryło się za chmurami. Idealna pogoda na sen. Lecz ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. Tuż przed południem wszystko mialo sie zmianić.

Całość zaczęła się wcześniej, gdy dowódca HMS Portsmouth zdobył zgodę, aby w eskortowanym przez niego konwoju płynęły 3 niszczyciele eskorty.

8:00

CMDR Blue R wyszedł na mostek i spojrzał po szarym niebie. Patrol trwał już kilka dni, a on ciągle nie zatopił żadnego frachtowca. Nawet małego kutra rybackiego. Tak bardzo chciał zostawić alkohol dla załogi, aby mogli sobie użyć po zwycięstwie, a tymczasem zbliżał się Nowy Rok. Kapitan oparł się o osłone mostka. Jego U-121 był typowym okrętem typu VIIB z tego okresu. Zawsze marzył o pływaniu w małej, zwinnej jednostce (jak np. IIA), ale musiał wykorzystać wszystkie atuty tego okrętu, aby odnieść sukces.

-Kapitanie! U-14 nadaje! - zawołał pierwszy oficer. Blue R spojrzał w lewo. Ze stojącego obok bliźniaczego okrętu kapitan Jacenty nadawał informacje dla całego, 3 okrętowego stada.
-Dziś 31 grudzień sylwester. Pora zrobić coś dla atmosfery sylwestra. - najwyraźniej także chciał połączyć nowy rok ze świętowaniem zatopienia.
Ze stojącego po prawej stronie U-233, kapitan Pyk4s odpowiedział: No to trzeba narobić hałasu
Niestety morze było ciche i puste.... Do czasu

10:00
-Kapitanie! Kontakt! - odezwał się nagle sonarzysta. - Nowy kontakt dźwiękowy - szybko obracająca się śruba namiar 35
Nie było czasu na formalności. Stado nie mogło czekać na lepszy cel. Plan był bardzo prostu. U-14 popłynie na północ i zaatakuje od zachodu, U-121 zostanie na pozycji i zaatakuje od frontu, a U-233 postara sie zaatakować od wschodu. Okręty ruszyły na swoje pozycje

10:09 Cichy bieg
10:09 Zmiana kursu na: 076
> Rozpoczynamy natarcie! Ten U-233 ma szczęscie. Jakis samotny frachtowiec chyba dorwał.
> 10:11 Nie słychać torped. Chyba neutralny
> Wlasciwie to mam najlepszy punkt obserwacyjny. Gdyby tylko ten zachodni nisz-
> -czyciel nie plynal prosto na mnie. Mam nadzieje, że mnie nie wykryje
10:12 Na nowym kursie: 77
> Zachodni U-Boat chyba ominal eskorte. A ja oczywiscie plyne w sam srodek wroga
> Na szczescie jak mnie nie wykryje, to mam najlepsza pozycje do ataku

Rzeczywiście. Wpoprzek konwoju przepływał neutralny statek. Nie wiedział, jak blisko był od śmierci. CMDR Blue R'a martwił tylko ustalony najbardziej na zachód niszczyciel. Musiał go wyminąć. Jednak coś nie dawało mu spokoju. Konwój był najbardziej uzbrojonym konwojem, jaki w życiu widział. Musiał wieźć coś cennego

> 10:18 Eskorta na razie nie reaguje... Choć chyba ASDISC slyszalem...
10:19 Zmiana kursu na: 090
10:20 Na nowej głębokości: 69 metrów
10:20 Na nowym kursie: 90
10:24 Nowy kontakt dźwiękowy - wolno obracająca się śruba namiar 345
> 10:25. Slychać wyraznie. ASDISC. Mamy maly problem....
10:26 Zmiana kursu na: 033
10:26 Zmiana głębokości na: 121 metrów
> Zanurzamy sie i probujemy go ominac. Może sie uda...
> Wschodni Niszczyciel zmianil kurs. Czyżby wykryl naszego?
> Zachodni wilk, zamieniony w pólnocnego ma najlepiej. Jego nie wykryli. Chyba...

Płynący na zachodniej stronie niszczyciel rzeczywiście wykrył U-121. U-233 miał podobne szczęście. Tylko U-14 jakoś udało się wyminąć eskortę. Kapitan Adamus z RN44EMSWORTH, który wykrył U-121 liczył na łatwy łup. Będzie co świętować w sylwestra - pomyślał - w końcu 14h i mamy 1940 rok.

> Kadlub skrzypi.... Ale woda musi nas oslonic przed wrogiem. Musi sie udać
10:32 Zmiana kursu na: 090
10:33 Zmiana głębokości na: 150 metrów
10:34 Ster -40 stopni
10:34 Na nowej głębokości: 150 metrów
> 10:35 Ciagle slychać to wucz-wucz-wucz... Jest bardzo blisko
10:36 Zmiana kursu na: 093
> 10:39 Namierzyl nas. Bomby glebinowe w wodzie. Na szczęscie pudlo...
10:39 Prędkość maksymalna
10:40 Nowy kontakt dźwiękowy - torpeda namiar 325

U-14 dotrał na dobrą pozycje strzelecką. Tłuste frachtowce płynęły w poprzek jego kursu, a on mógł spokojnie namierzyć cel. Tymczasem na U-121 sytuacja była tragiczna.... Bomby głębinowe i zamieszanie spowodowały, że okręt ustalił sie w kącie 45 stopni do powierzchni i zbyt szybko zmniejszał zanurzenie....

10:42 Cała wstecz
10:43 Zanurzenie awaryjne
10:43 Zmiana głębokości na: 062 metrów
10:43 1/3 naprzód
10:43 Zmiana głębokości na: 120 metrów
10:43 Opróżnić balast
10:43 Ostrzeżenie: niski poziom sprężonego powietrza
10:43 Wynurzenie
10:43 Zmiana głębokości na: 130 metrów
10:44 Cała wstecz
10:44 Wolno naprzód
10:44 Ster -40 stopni
> Stracilem kontrole! To chyba koniec...
10:44 Cała wstecz
10:44 Zmiana głębokości na: 128 metrów
10:45 Ostrzeżenie: jesteśmy poniżej głębokości testowej
10:45 Prędkość maksymalna
10:45 Wolno naprzód
10:46 Zmiana kursu na: 080
> 170m... Odzyskalem kontrole. Niszczyciel nad glowa...
10:47 Zmiana głębokości na: 150 metrów
> Kurcze.... Cale spreżone powietrze poszlo w pizdu. Najpierw aby nie utonac,
> a potem, aby nie wynirzyc sie i znowu, aby nei zatonoc...
10:47 Na nowej głębokości: 150 metrów
> 17%.... Cholera jasna.... I jeszcze ten niszczyciel mnie pilnuje....
10:50 Cała naprzód
10:50 Prędkość maksymalna
10:50 Zmiana kursu na: 005
10:51 U-121 został uszkodzony ciśnieniem głębinowym
10:51 Wolno naprzód
10:52 Zmiana kursu na: 094

Sytacja pogarszała się z każdą sekundą. Statek oscylował pomiędzy wynurzeniem, a głębiną, a niszczyciel nie zamierzał ustąpić. Ledwo kapitanowi U-Boota udało się wytrymować okręt już oberwał bombami. Jednak CMDR Blue R nie zamierzał ustąpić. Cały czas uparcie parł w stronę miejsca, gdzie miał przeciąć kurs konwoju.

> 11:00 Niszczyciel nie odpuszcza, a ja jestem coraz bliżej konwoju... Ale atakować?
> Bez sprężonego powietrza?
11:01 Na nowym kursie: 156
11:01 Zmiana kursu na: 128
> Jedno co dobre, to to, że moi koledzy maj niszczyciela mniej.
> Czy atakować? Hmmm... A jak to TAAAKI tonaż? Hmmm.... Spróbujemy...
11:03 Na nowym kursie: 128
> Ale bez powietrza... muszę sam ustalić peryskopowa... Samym sterem...
> Będzie cieżko...
11:05 Cała naprzód
> 11:08 POwoli zmniejszam zanurzenie. Mam nadzieje, że ten niszczyciel nie zaata-
> -kuje bo jestem pozbawiony pionowej manewrowosci...
> 11:12 Ciagle plynie za mna. Mam nadzieje, ze zdaże wystrzelić torpedę.

Szczęściem dla CMDR Blue R'a kapitan Adamus nie wiedział, że U-121 jest pozbawiony większej możliwosci zmiany głębokości i zmianiał zanurzenie tylko za pomocą pochylenia okrętu. Niszczyciel zaatakował, ale tym razem bomby poszły poniżej okrętu. U-121 wyszedł na peryskopową. Brak kontaktu wizualnego z konwojem. Rufowa torpeda poszła niecelnie w niszczyciela. CMDR Blue R musiał jakoś zyskać na czasie. Kapitan niszczyciela nie był głupi. Płynął za nim jak cień, czekając aż wyjdzie, aby wystrzelić torpedy.

11:30 Wszystkie maszyny stop
> Czekam. Może przejdzie nade mna i da mi czas do ataku... Kurcze blade... Te 17%...
11:34 Naprzód
> Frachtowce musza być blisko. Szybki atak i uciekamy... Got mit uns....
11:36 Zmiana kursu na: 120
11:37 Na nowym kursie: 120
11:39 Wszystkie maszyny stop
11:39 Prędkość maksymalna
11:40 U-121 został uszkodzony ciśnieniem głębinowym
11:40 U-121 został uszkodzony ciśnieniem głębinowym
11:40 Naprzód
> Ten drań plynal tuż za mna!

Kapitan Adamus czekał z niecierpliwością. U-121 ciągle siedział w głębinie, a on już widział frachtowce. Nagle nadarzyła się okazja. Okręt wychodzi. Jednak atak bombani nie okazał się tak zabójczy. U-121 wyszedł na peryskopową, a CMDR Blue R natychmiast zaczął celować, zapominając, że okręt pędzi na całej mocy, a jednocześnie jest przechylony do wynurzenia. W okularze peryskopu pojawiły się statki. Jeden był przechylony. Najwyraźniej U-14 już go uszkodził. CMDR Blue R wybrał dwa płynące na przedzie frachtowce i wystrzelił wszystkie dziobowe torpedy. Wtedy okręt wypłynął na powierzchnię....

> Ufff....... Udalo mi sie wystrzelić! Ale trafilem! Problem, że... wynurzylem sie!!
> Zapomnialem skontrolować ster, gdy celowalem....

Niszczyciel zauważywszy okręt otworzył ogień. Na szczęście dla U-121 salwa była niecelna i udało mu się ukryć w głębinie. CMDR Blue R musiał uciekać ile sił w motorze. Nie miał czasu nawet na zauważenie, że oba frachtowce zostały trafione i poszły na dno, co dawało mu dwukrotnie lepszy rezultat niż kapitanowi U-14 Jacentemu.

W tej chwili PL _Lisiu napisał:
11:49 PL_Lisiu: zieewwww :o ---11 minut do konca----
11:49 Zmiana kursu na: 294
11:49 PL_Pyk4s: az 11 minut
11:49 PL_CMDR Blue R: Bys choc nie ziewal
11:49 PL_Pyk4s:
11:49 Na nowej głębokości: 146 metrów
11:50 PL_Lisiu: potem wam powiem czemu ziewam
11:51 Na nowym kursie: 294
11:51 PL_CMDR Blue R: A ja powiem, dlaczego choć nie ziewaj

Serce podchodziło mu w tej chwili do gardła, a Lisiu po prostu ziewał

11:55 Cichy bieg
> Cichy bieg. Teraz wszystko w cichej ucieczce.... Może potem na powierzchni pogo-
> -nimy konwój. Jednak w tym starciu udalo mi sie. Dobrnalem do celu
11:56 Nowy kontakt dźwiękowy - torpeda namiar 320
11:56 Nowy kontakt dźwiękowy - torpeda namiar 310
11:56 Zmiana kursu na: 204
11:56 Zmiana kursu na: 003
> Prawdopodobnie nie zatopilem nic. Ale uszkodzilem przynajmniej jeden statek
> Jak na pierwszy patrol, to duży sukces. Zreszta:
> Co mialem robic z niszczycielem plynacym jak cien i 17% sprężonego powietrza?
> Na szczęscie, gdy wynurzalem się, zaatakowal i smignal nademna
> Bomba lekko mnie zarysowala....
> Chyba niszczyciel mnie zgubil. No cóż. Wtedy razem zbliżalismy sie do konwoju
> Teraz ja odplywam, a on musi pilnować statków.
> Do następnego razu DD. Suby powrócw glori i i chwale

Najpierw U-121 zanurzył się na 150m, potem zygzakował na pełnej prędkości, aby po 10 minutach ucieczki znów zacząć się skradać. Tym razem jednak oddalał się. U-14 nie odniósł w walce żadnych uszkodzeń, za to sytuacja na U-233 była bardzo zła. Zaatakowały go dwa niszczyciele i nie dopuściły w pobliże konwoju. Był to koniec potyczki w sylwestrowy dzień. CMDR Blue R i Jacenty mogli świętować. Zatopili cenny ładunek. Pyk4s mógł swiętować tylko przeżycie.

---

Podsumowanie.JPG

Plik ściągnięto 30 raz(y) 45.65 KB

[PL_Marco]

No no no Rapciu masz konkurencje w opisywaniu misji

PS. Fajnie się czyta takie opisy z walk

[PL_CMDR Blue R]

Ja lubię opisywać. Dlatego w grach RPG jestem mistrzem gry. Zresztą zawsze lubiałem opisywać/wczuwać się w role. Dlatego na forum innej gry zaproponowałem temat "Kantyna na mars High, który rozbuchał do ogromnego podforum. Zainteresowanych zapraszam:

http://www.frontiergame.y...ewforum.php?f=7

Pyk4s! Bardzo mnie interesuje, co się działo na U-233. Bo tam to musiała być dopiero gorąca atmosfera.

[PL_CMDR Blue R]

Chciałem ci odpisać, "to zapraszam na pokład, tu jest bardzo ciekawie", ale to chyba zdradziłoby w którym okręcie jestem, więc wolałem to przemilczeć. (Co prawda raczej by uznali, że to U-233 chyba, ale to detal).

[PL_Jacenty]

No coz jestem pod wrazeniem, w Wilhelmshaven osobiscie pogratulowalem kapitanowi CMDR Blue R i udalismy sie na sylwestrowy bal organizowany przez Kriegsmarine:)..

[PL_CMDR Blue R]

Dzięki... Ciekawi mnie co Pyk4s powie o swoim tragicznym rejsie.
Jacenty. Właściwie jednym statekiem powinniśmy się na pół podzielić, bo ty go prawie zatopiłeś, a ja dobiłem...

[PL_Pyk4s]

Witam - sorki że tak długo kazałem Wam czekać na moją odpowiedź - ale byłem poza domem, więc nie miałem możliwości napisania/opisania sytuacji na moim U-233.

Moze mój opis nie będzie na takim poziomie jak nam zaprezentował CMDR Blue R, ponieważ nie posiadam takich zdolności - jednak postaram się jak mogę .


Po rozeznaniu sytuacji na mapie postanowiłem zająć się samotnym statkiem na wschód ode mnie - jednakże po chwili musiałem zmienić zamiary ponieważ statek okazał się neutralny, więc go nie atakowałem. Chcąc pozostać niezauważonym postanowiłem minąć statek za jego rufą po czym skierowałem się na północ żeby dojść do konwoju.

Wszystko zapowiadało się dobrze juz prawie minąłem eskorte gdy ni stąd ni zowąd zobaczyłem słupy wody tryskające koło mojego U-233. Długo nie zastanawiając się dałem awaryjne zanurzenie i sprawdziłem na mapie co jest grane.

Wynikało z niej że jeden z DD odchodzi od konwoju w moim kierunku - juz wiedzialem co mnie czeka - więc zacząłem siebie i załoge przygotowywać mentalnie na spotkanie z DD i bombkami.

Nadeszła pierwsza seria głębinówek - padła ona dosyć blisko gdyż jedna z bomb wywołała zmniejszenie szczelności kadłuba do 80%.

Następne ataki DD były juz daleko ode mnie więc miałem stosunkowo spokojnie.

Jednakże w pewnym momencie o mało sam nie posłałbym mojej załogi na dno ponieważ ustawiłem stery na zanurzenie po czym przesiadłem się na hydrolokacje zeby sprawdzać z jakiego kierunku nadciąga DD. Kiedy się zorientowałem że się zanurzam i przeszedłem do maszynowni żeby sprawdzić jak się przedstawia sytuacja - byłem juz na około 130-150 metrach a trym a wskazówka na podziałce wskazywała 5. Szybko dałem cała wstecz a stery maksymalnie na wynurzenie. Zanim sytuacja się w miarę ustabilizowała - przekroczyłem 200 metrów. Wtedy to dowiedziałem się że prawy silnik elektryczny został uszkodzony. jeszcze troche i byłoby

Na szczęście udało mi się wyprowadzić okręt z opresji i ustabilizować sytuację.

W tym momencie DD który jako pierwszy zaatakował - nie miał już bomb, bo słyszałem drugiego DD szybko zbliżającego się do mnie.

W między czasie starałem się dojść do konwoju - jednakże za całą misję nie było mi to dane.

Więc w pierwszym patrolu nic nie zatopiłem - ale przeżyłem

Cieszę się, że inni dowódcy subów zdołali wyrwać parę statków - a ja troszeczke moze pomoglem w zajęciu eskorty

[PL_CMDR Blue R]

Dzięki. Gdyby nie ty, mogliby uwziąć się na któregoś z nas.
Tak samo do Teo w 4 patrolu.... Poświęcił się, a ja zdobyłem punkty. Dzięki i przepraszam za moje błędy (to głównie do Teo)