Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 28 Październik 2016, 12:04 USS Spearfish (SS-190) - transfer
Pokład USS Canopus, 20 grudnia 1941, pora śniadania
Komandor podporucznik Frankie Kanaron był niepocieszony, gdy jego okręt "zamiast robić Kaboom, sam zrobił Kaboom" podczas japońskiego nalotu na Cavite. Kolejne dni dla pozbawionej okrętu załogi były dość ciężkie. Z okrętu i bazy należało zabrać i wymontować wszystko, co nadawało się do użycia. Uratowane zapasy przeniesiono następnie w ukryte miejsca na półwyspie Baatan i wyspie Corregidor, a całość odbywała się przy ciągłym zagrożeniu japońskimi nalotami. Szczęśliwie dla pozbawionych przewagi Amerykanów, Japończycy wkrótce zaczęli być tak pewni siebie, że zaczęli latać według zegarka, co zmusiło Amerykanów do przesunięcia lunchu, aby nie był przerywany przez spadające bomby.
Załoga USS Sealiona, jak i pozostałości okrętu powoli się rozpływały. Lufa działa USS Sealiona, jak i jego inżynier znalaźli miejsce na uszkodzonym USS Shark. Mata ze specjalizacją medyka zabrano do pomocy rannym. Kowalski tym razem nie mógł zaproponować żadnej innej opcji, niż czekanie. A ono przynosiło tylko wiele nieprzyjemnych wiadomości. Padały kolejne wyspy, a i na Luzonie Japończycy lądowali w różnych miejscach. Dodatkowo wróg ponosił niewspółmiernie małe straty. Nie licząc USS Perch'a, który wrócił z udanego patrolu (choć złośliwi dodali, że chyba dopisał sobie niezatopione jednostki), okręty nie odnosiły sukcesów. Powszechnie zaczęto mówić, że coś jest nie tak z torpedami. Podobno te nie wybuchały, pływały jak chciały, albo jeszcze gorzej, wybuchały przedwcześnie. Na dodatek japońskie niszczyciele okazały się skuteczniejsze, niż uważano, a na dodatek wyposażone w hydrolokator.
Frankie pociągnął łyk kawy i spojrzał w kierunku swojej załogi. Wszystko wskazywało, że powoli rozejdą się na różne okręty, zastępując rannych, bądź niesprawdzających się marynarzy. W tej chwili podszedł do niego Kowalski i powiedział:
-Skipper. Dowódca (ComSubAsiatic, dop. Finka) chce się z panem natychmiast widzieć.
Frankie wkrótce dotarł do biura komandora porucznika Wilkesa. Po powitaniu, dowódca poprosił kapitana, aby usiadł i gdy sam zasiadł za biurkiem, zapytał:
-Komandorze podporuczniku, jak się czujecie wy i wasza załoga?
-Niestety, ale będą się musieli bez pana obejść. Ale sądzę, że porucznik Kowalski o nich zadba. Obejmie pan dowodzenie nad USS Spearfish, SS-190. Komandor podporucznik Roland Pryce zatopił nim niszczyciel, ale niestety późniejszy kontratak był bardzo gwałtowny i choć okręt nie odniósł uszkodzeń, nie można tego powiedzieć o dowódcy. Okręt wczoraj wrócił w dobrym stanie, ale Roland nie jest w stanie dalej dowodzić. Gdy wieczorem okręt wynurzy się*, popłyniecie motorówką i zmienicie Rolanda, przejmując jego okręt i załogę. Macie jakieś pytania?
*Okręty za dnia "cumowany" na dnie zatoki, aby nie zostać zbombardowane.
W godzinach nocnych motorówka zabrała Frankiego na pokład USS Spearfish. Komandor podporucznik Pryce wyglądał jak wrak człowieka. W kilka dni przybyło mu kilka lat. Gdy schodził z okrętu na pokład motorówki zatrzymał się i powiedział łamanym głosem:
-Kompandorze Kanaron..... proszę dbać o okręt i załogę.... To dobrzy ludzie i dobra jednostka....
Gdy tylko Frankie wszedł do centrali powitał go salutując wąsaty i dość młody XO, w dość krzykliwy sposób.
-PORUCZNIK MARTY PASCAL, PIERWSZY OFICER NA SPEARFISH, SIR!
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#12 Wysłany: 28 Październik 2016, 16:25
Imię- ok
stopień- ok
charakter- ...jeszcze nie wiem
nazwisko- ...długo musiałbym to tłumaczyć. W skrócie: pascal to przestarzały, niewykorzystywany, nieprzydatny język programowania. A w liceum jeszcze jest się zmuszonym do pisania właśnie w nim. Zamiast od początku pisać w tym co się w życiu przyda i na czym da się zarobić. Dlatego ja go nie cierpię.
uuuu.... dobrego kina podwodnego się nie ogląda https://www.youtube.com/watch?v=fqts74xfyvc
Nowa turka będzie jak dostaniesz rozkazy w przyszłej turze.
===========================================================================================================
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum