Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Zacznę od SP2.
Właśnie nie tylko ogniem zaporowym, ale i zwykłym można. Bo cel jest zaznaczony, jako widoczny. Nie można PRZEZ pole.
Cytat:
Mówimy o tym, że ATGM trafił w zasłonięty dymem czołg choć wg mnie nie powinien go widzieć i jego szansa powinna być śladowa. Ale u Ciebie takie jednoprocentowe prawdopodobieństwa są na porządku dziennym. Sęk w tym, że dowódca wiedząc, że trafić mogliby jedynie na farta - nie wydałby rozkazu do strzału. U Ciebie wydaje i... trafia.
Nie. U mnie wie, że ma szanse 16,5% (zamiast 33%) i strzela.
Jakby miał 1%, to by nie strzelił. Właśnie dlatego mówię, żeby zostawić tą walkę, jak jest, a nie powtarzać, bo zamiast drugiej rakiety, już by Ruscy się wycofali. Bo to za dużo komplikacji (patrz niżej)
Co do MBT. To grzebiąc w nim dalej, trafiłem na ATGM.. I tam znalazłem dopiero, że nie można strzelić w dym, jeżeli ma naprowadzanie wskazywaniem celu... ale nie dlatego, że nie widać celu. Tylko, że naprowadzanie zostanie rozproszone przez dym i "nie zadziała".
Cytat:
Poza tym nie podałeś istotnego fragmentu, że gra rozróżnia w mechanice Termowizję i Noktowizję.
Jeszcze rozróżnia szperacze i wiele innych opcji. Ale nie gadamy o termowizji, tylko o aktywnej noktowizji. Bo do termowizji, że widzi przez dym, to się chyba obaj zgadzamy?
Cytat:
Dodam tylko, że nie satysfakcjonuje mnie rozwiązanie: "ok, teraz już nie będą was widzieli ale wasze uszkodzenia (zadane i otrzymane) pozostają" To zwyczajnie jest nie fair w scenariuszu, gdzie mamy powstrzymywać przytłaczającą falę przeciwnika.
No i patrz. Znaczy, Rosjanie widząc, że stawiacie zasłonę, mają stać, a wy dalej do nich strzelać? Zresztą, o jakie uszkodzenie się czepiasz? O.... (pomija trafienia pierwsze, gdy Kanaron nie postawił jeszcze dymu)... o jedną antenę radiową i dobicie ciężko rannego za... liczę od chwili, gdy mogliby się wycofać..... 6 BMP. Przez to, że Rosjanie po postawieniu przez was zasłony nie wycofali się, stracili 6 BMP. A jedyne, co zyskali, to przetrącili Kanaronowi radio i dobili ciężko rannego załoganta.
Więc jak idzie o uczciwość, to Rosjanie powinni wycofać się, przeładować i możliwe, że wrócić w sile 8 BMP, aby znów tak zaatakować jak ostatnio.
Więc jeżeli idzie o fair... to utrzymanie sytuacji jest akurat na niekorzyść Rosjan. Bo spójrz teraz na Jacka. Ma 2 BMP przed sobą. Tak to miałby ich 8.
To BMP w chwili tego ostrzału. BMP z "prawej", co obrywa... jest atakowany dwukrotnie i trafia drugi pocisk. Drugi pocisk, jakby wycofali się, nie byłby wystrzelony, bo cel zniknąłby z pola widzenia. Ten "drugi" pocisk można uznać, że jest wystrzelony w chwili odpalenia rakiety i niszczy BMP, którego rakieta teraz leci bez naprowadzania i "nic nie trafia"
Dodatkowo:
Cytat:
Bo jesli BMP jest równy w walce czołgowi to przypuszczam, że ten scenariusz nie wyglądałby tak, że mała grupa najnowocześniejszych w tamtym czasie czołgów mierzy się z falą nieprzyjaciela. Jaki byłby tego sens?
Ale nie jest równy. Miał tylko z uwagi na sytuację PRZED postawieniem dymu, z uwagi na korzystną sytuację... równe szanse trafienia. Przy czym pocisk z Leoparda jednym celnym trafieniem przynajmniej poważnie uszkadza BMP (i dlatego np. Gooferus wolał dobić cel, w którym... żył już tylko kierowca. Ale o tym Gooferus nie wiedział). A pocisk AT-5 ma szanse uszkodzić Leoparda. Więc ciężko to nazwać "równymi szansami". Pojedynek Olka z BMP świetnie pokazuje różnicę. Kanaron to ile razy oberwał z AT-5? 4 czy 5 razy (teraz musiałbym policzyć). A jakby nie to trafienie w gąsienicę, to by miał całkiem sporą zdolność bojową.
Poza tym, teraz trzeba też by wycofać wiele innych rzeczy (np. czy jakby BMP się szybko wycofały, to czy zajęlibyście się piechotą, czy ruszyli do Eben?). Dlatego właśnie mówię zostawić to "do końca walki"... I ostatecznie i tak 3 rakiety nie odpaliły (a miała być w ciebie swoją drogą), bo "morale oddziału zostało złamane, gdy straty przekroczyły 50%. I dwa ostatnie BMP się wycofały.
Możemy cofnąć. Ja jako Rosyjski dowódca, zachęcony pierwszym sukcesem (to unieszkodliwienie Kanarona, co wygląda, że on już martwy), wydaję i zapisuję rozkaz:
-Przeładować i wystrzelić.
Po przeładowaniu stawiacie zasłonę. Nowy rozkaz:
-Ognia!
I ten atak... ciężko nazwać nawet udanym. Dodatkowo wtedy też... ginie dowódca. Nikt nie wydaje nowego rozkazu. Rosjanie widząc szanse ataku, kontynuują.
A tak to by było:
Ja jako Rosyjski dowódca, zachęcony pierwszym sukcesem (to unieszkodliwienie Kanarona, co wygląda, że on już martwy), wydaję i zapisuję rozkaz:
-Przeładować i wystrzelić.
Po przeładowaniu stawiacie zasłonę. Nowy rozkaz:
-Wycofać się.
I po utracie 2 BMP za cenę uszkodzenia Kanarona oraz "czegoś w 323", które znacznie utrudnia wam grę.
Wg mnie szansa 16,5% na trafienie czołgu za zasłoną dymną to jakieś nieporozumienie ale i tak by nie strzelał (aż 83.5% na utratę cennego pocisku).
Co do całej sytuacji to już wczesniej uważałem, że zabrnąłeś w pewien absurd -nikt o zdrowych zmysłach nie robiłby czegoś takiego.
Przecież BMP nie widziały nas jak ruszaliśmy:
- Informację musiał przekazać jakiś inny obserwator i ją nadać.
- Dowódca musiał ją odebrać i zmienić rozkazy
- W następnej turze nam opisałeś jak to 10 BMP ustawiło się w rozciągniętym szyku na pozycjach chronionych krawędzią wzgórza.
- Jest to mało mozliwe, bo ruch tylu pojazdów wymagałby większej koordynacji
- Dodatkowo prawdopodobnie jeszcze przed zająciem pozycji wyszedł desant (od kiedy to desant wyskakuje w 15 sekund?)
- Wychodzi na to, że czołg najdalej na zachód na pełnej prędkości zatrzymał się idealnie so do metra!
- Opisałeś jak my wzbijamy tumany kurzu ale już zapomniałes o tym, że BMP tez powinny je wzbijać.
Generalnie uważam, że pojazd taki jak BMP nie jest w stanie zająć z pełnej prędkości "umocnionej pozyji" dodatkowo wyrzucając desant. Nam zajęło ta jakiś dłuższy czas i to z pomocą Yannika jako osoba ustawiająca czołgi. Z kolei desant nie może wysiadać podczas strzelania rakietami bo mogłaby sie komuś stac krzywda.
Sowieci muszą być naprawdę jakimiś super precyzyjnymi robotami nieznającymi strachu skoro potrafią robić to wszystko co opisałeś. Bo zauważ, że u nas nawet wkradły się jakieś odstępstwa od planu (niedokładne wykonywanie poleceń, ostrzelanie swoich itp.)
A Ty prowadzisz sowietów jak rój pszczół, którym królowa telepatycznie przesyła najmniejszy rozkaz a oni bez mrugniecia okiem wszystko wykonuja perfekcyjnie.
Serio uważasz, że ustawienie niemal jak Rycerze Zakonu przed Bitwą pod Grunwaldem jest takie realistyczne? Przecież oni całkiem inaczej działali.
Pomijam juz fakt, że "zwykły" oddział BMP uzbroiłeś lepiej niż grupa wyspecjalizowana w niszczeniu czołgów. Tyle, że nie ma to nic wspólnego z realizmem. Później opisujesz jak fala żołniarzy przelewa się ze wzgórza inie robi na nich nic wrażenia - kolejny absurd. Jeszcze do tego dodajesz, że Panzergrenadierzy nie prowadzili walki tylko pozwalali spokojnie zająć miasto. To po co oni tam siedzieli?
Generalnie z bardzo fajnie prowadzonej gry robi się groteska. Moim zdaniem te BMP powinny oddać co najwyżej jeden strzał i zniknąć. I wtedy powinni trafić na ostrzał Jacka i Olka.
Spróbuj sobie wyobrazić taka sytuacje, że z tyłu i z przodu masz strzelające do Ciebie czołgi. Ale Ty wymyśliłeś, że pojazd stojący hex od krawędzi juz jest niewidoczny.
Rozumiem, że to gra i jakies uproszczenia sa koniecznością. Tylko, że kiedy takich "małych" odstępstw jest za dużo to robi sie farsa - nad którą nie umiesz zapanować bo chowasz nos za tabele, rzuty kostka i tajemniczych ekspertów.
Naprawdę wg mnie całe obserwowane działanie sowitów przypomina właśnie Steel Panters - grą prowadzona przez bardzo ułomny (na dzisiejsze czasy) skrypt. Cholera, przecież jesteś MG z dużym doświadczeniem, serio nie dostrzegasz absurdu działania "AI"?
- Informację musiał przekazać jakiś inny obserwator i ją nadać.
- Dowódca musiał ją odebrać i zmienić rozkazy
- W następnej turze nam opisałeś jak to 10 BMP ustawiło się w rozciągniętym szyku na pozycjach chronionych krawędzią wzgórza.
Zwrócę uwagę, że choć tura 209 i 213 nastąpiły po sobie... to jednocześnie między nimi minęła tura 210, 211, 212 i 213... Całe 2 minuty (na ówczesny czas). Tylko wy jechaliście, Jacek jechał. I nic się U WAS nie działo. Więc nie pisałem wam tur, tylko robiłem jedną za drugą...
Cytat:
- Wychodzi na to, że czołg najdalej na zachód na pełnej prędkości zatrzymał się idealnie so do metra!
Pole ma 50m, więc do zatrzymania się jest masa miejsca. Ale mogłem go przesunąć o kilka pikseli, jak tak bardzo ci na tym zależało.
Cytat:
Moim zdaniem te BMP powinny oddać co najwyżej jeden strzał i zniknąć. I wtedy powinni trafić na ostrzał Jacka i Olka.
Powiem ci, że tu się zgodzę. Ale po wyniku pierwszego ostrzału... Tak kusiło zostać. I podjąłem taką decyzję. Bo zapowiadało się, że "złapali was". Cóż. Finek jak widać też wydaje błędne rozkazy A nie "telepatycznie i idealnie". I potem śmierć dowódcy BMP wprowadziła też zamieszanie, bo nie wydawałem im nowych rozkazów.
Dodatkowo Jacek już wtedy się wycofywał.
Cytat:
Generalnie uważam, że pojazd taki jak BMP nie jest w stanie zająć z pełnej prędkości "umocnionej pozyji" dodatkowo wyrzucając desant.
Zgadza się. Jakby musieli wysadzić desant, to by chyba jeszcze minutę dłużej potrzebowali. Na szczęście dla sowietów nie musieli go wysadzać, gdy dostali rozkaz zablokowania natarcia Leopardów.
Cytat:
Później opisujesz jak fala żołniarzy przelewa się ze wzgórza inie robi na nich nic wrażenia - kolejny absurd. Jeszcze do tego dodajesz, że Panzergrenadierzy nie prowadzili walki tylko pozwalali spokojnie zająć miasto. To po co oni tam siedzieli?
I tu się nie zgodzę. Jakby nie było mgły wojny, to bym mógł ci dokładnie powiedzieć, co się stało...
W każdym razie, gdy pojedynczy czołg z oddali śle niecelne pociski, to "towarzysze starszyźni" poderwą chłopców co prędzej do mknięcia za osłonę. Absurdem by było, aby zalęgli w miejscu i zostali tam na wieki. Wówczas 1 CKM by zatrzymywał natarcie całych batalionów. Właśnie po takim ostrzale pędzi się skulonymi do osłony.
Co innego ostrzał z działa. Tu odłamki fruwają w powietrzu, uszy bolą od huku i to inna kwestia.
A co do Panzergranadierów. Unteroffizer Schwarz jest urażony twoją opinią o jego poświęceniu w walce
Cytat:
Pomijam juz fakt, że "zwykły" oddział BMP uzbroiłeś lepiej niż grupa wyspecjalizowana w niszczeniu czołgów.
Więc.... Scenariusz jest autorstwa Mark'a Walkera do Death of 1st Panzer. Ja go zaadoptowałem (tam jest na poziomie plutonów i Bundeswehra ma 5 plutonów (2 Marderów, 2 piechoty z Milanami i 1 Leopardów 2)) I powiem ci, że CHCIAŁBYM uzbroić ich jak grupę do niszczenia czołgów (W SP2 taki oddział sobie zrobiłem i ten byłby fajniejszy)
Chyba, że dla ciebie sowiecki, gwardyjski (tak, wiem, że to "gwardyjski", to tylko fajnie brzmi, a nie jest wcale takie znaczące. Ale podkreślę, bo mogę ) BMP-2 z AT-5 to "nierealistyczna, absurdalna platforma"?
Więc, ja tu groteski nie widzę...
EDIT.
Zrobiłem test w SP2. BMP-2 widzi Leoparda 2 oraz stojącą obok piechotę. Nie widzi za to Leoparda w oddali. I odpala do niego ATGM z (co mnie w SP2 akurat się nie podoba) celnością 99%, którą mają wszystkie ATGM.
Z drugiej strony, gdy ten sam Leopard stoi ZA dymem o 1 pole (wycofał się), BMP widzi tylko piechotę.
steel2_000.jpg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 115.28 KB
steel2_001.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 115.59 KB
steel2_002.jpg Pole widzenia BMP (cele na jasnych polach mogą zostać zaatakowane)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum